PORT LOTNICZY WARSZAWA RADOM
Jakub Kowalski: obecna sytuacja może spowodować bardzo istotne zmiany w polskim sektorze lotniczym
Porty Lotnicze nie rezygnują z prowadzenia inwestycji w Radomiu, co więcej obecna sytuacja nawet paradoksalnie sprzyja temu projektowi - twierdzi Jakub Kowalski, radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, który był gościem Radia Plus Radom. Rozmawialiśmy również o trudnej sytaucji lotniska w Modlinie.
- Porty Lotnicze nie rezygnują z prowadzenia inwestycji w Radomiu, co więcej obecna sytuacja nawet paradoksalnie sprzyja temu projektowi. PPL musiały znacznie wydłużyć czas realizacji inwestycji z powodu sytuacji na rynku budowlanym. To jeszcze do nie dawna stanowiło poważne wyzwanie, gdyż Porty Lotnicze musiały szukać szybko różnych rozwiązań, aby uniknąć blokady Lotniska Chopina w Warszawie. Skoro jednak ruch lotniczy wróci do poziomu z 2019 roku dopiero pod koniec 2021 roku, to PPL zyskują niejako dwa lata zapasu. W 2022 roku, gdy otwarty zostanie port w Radomiu, będzie można tam bez perturbacji przenieść część ruchu z Warszawy - powiedział radny Sejmiku Mazowsza.
Jakub Kowalski zwrócił uwagę, obecna sytuacja może spowodować bardzo istotne zmiany w polskim sektorze lotniczym. Wszystkie porty stracą przychody i będą wymagały wsparcia publicznego.
- Państwo musi jednak odpowiedzialnie ustalić kryteria udzielania takiej pomocy, aby trafiła ona do tych przedsiębiorstw, które były dobrze zarządzane, dbały o swój rozwój, a nie do tych, które w praktyce były bankrutami. Nie może być tak, że pod pozorem ratowania sektora lotniczego, państwo lub samorządy będą dokładać pieniądze do utrzymania trwale nierentownych przedsiębiorstw - uważa radny Sejmiku Woj. Mazowieckiego.
W trudnej sytuacji jest lotnisko w Modlinie, które od lat znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej i trwale przynosi straty. - Doszło już nawet do takiej sytuacji, że wartość spółki spadła do zera, co wykazało badanie due diligence wykonane przez renomowaną firmę audytorską Deloitte. Modlin ma jeszcze do spłacenia około 90 mln zł z tytułu obligacji i na pewno spadnie to na barki samorządu wojewódzkiego jako gwaranta emisji. Samorząd może uzyskać co najwyżej pewną prolongatę w spłacie części obligacji z powodu koronawirusa, ale na nic więcej liczyć nie może - powiedział Jakub Kowalski, z którym rozmawiał Radosław Mizera: