Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Franciszka Ksawera Cabrini, dziewica i zakonnica
Dziś jest: Niedziela, 22 grudnia 2024
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 208.

RADOM

Przedłużenie pasa? Sprzeciw Jedlni

poniedziałek, 11 stycznia 2016 12:04 / Autor:
Przedłużenie pasa? Sprzeciw Jedlni
fot. ks. Z. Niemirski/GN
Wójt Jedlni - Letnisko Piotr Leśnowolski negatywnie zaopiniował wniosek Portu Lotniczego Radom do wojewody mazowieckiego o pozwolenie na rozbudowę lotniska. Chodzi o wydłużenie pasa startowego.

O ile sam pas startowy po wydłużeniu nadal będzie znajdował się na terenie wojskowym, o tyle drogi techniczne, patrolowe, czy oświetlenie nawigacyjne będzie znajdowało się już na terenie gminy Jedlnia - Letnisko i Gózd. Miasto Radom chce skorzystać ze specustawy, która pozwala na szybsze wywłaszczenie działek z odszkodowaniem dla właścicieli. Wójt gminy Jedlnia - Letnisko Piotr Leśnowolski podnosi jednak, że projekt rozbudowy lotniska oznacza przerwanie szlaku komunikacyjnego między gminą Jedlnia - Letnisko i Gózd. Chodzi o drogę powiatową Sadków - Małęczyn. Wójt Leśnowolski zwracał na to uwagę w piśmie do Portu Lotniczego już pod koniec października ubiegłego roku. Uwagi te nie zostały jednak uwzględnione. - Ludzie mają pola, działki. Muszą w jakiś sposób dojechać. Mnie chodzi tylko o to, że projektant powinien przedstawić na tym etapie alternatywne rozwiązanie tego problemu. Takiej alternatywy nie przedstawił, więc wydaliśmy opinię negatywną. Musimy dbać też o interes mieszkańców - powiedział nam wójt gminy Jedlnia - Letnisko. Jednocześnie jest otwarty na rozmowę w tej sprawie. Opinia ta nie jest wiążąca.

Problemu nie widzi rzecznik Portu Lotniczego Radom Kajetan Orzeł. - Z naszej perspektywy problemu nie ma. Droga nie będzie zamknięta. Komunikacja nadal będzie zapewniona. Także mamy nadzieję na konsultację, na rozmowę w tej sprawie i zmianę decyzji, bo my nie chcemy absolutnie mieszkańcom okolicznych gmin utrudniać życia. Zrobimy wszystko, aby przynajmniej tymczasowo ten układ, który teraz funkcjonuje został zachowany - mówi Kajetan Orzeł.