RADOM
Rok św. Brata Alberta po radomsku
Trzeba odważnie iść droga wyznaczoną przez Ewangelią - powiedział biskup Henryk Tomasik z okazji zbliżającego się roku Roku św. Brata Alberta. W diecezji zostanie on zainaugurowany podczas pasterki w radomskim kościele pod wezwaniem tego świętego, który był artystą, powstańcem i opiekunem ubogich.
Bp Tomasik powiedział, że każdy święty jest żywym drogowskazem, który pokazuje drogę do dobrego odczytania Ewangelii i zrealizowania zasad o których mówił Chrystus. Zwrócił też uwagę na ciekawą dewizę życiową św. Brata Alberta, że Boga trzeba kochać tak, aby bolała głowa, ręce i nogi.
- To sygnał, który zachęca nas do tego, by bardziej przemyśleć to, czego oczekuje od nas Bóg. Aby ręce były pełne dobra. W pewnym sensie Rok św. Brata Alberta będzie kontynuacją Roku Miłosierdzia. Święty mocno podkreślał potrzebę chrześcijańskiego miłosierdzia w relacji do innych osób. Sam zaangażował się bardzo mocno w pomoc tym, którzy byli na marginesie życia. Pokazał, że można mieć ręce pełne dobra - mówił biskup na antenie Radia Plus Radom.
Zachęcił, by odważnie iść drogą wyznaczoną przez Ewangelią. Dodał, że ten rok ma nie tylko przybliżyć osobę św. Brata Alberta, ale również sposób realizowania miłosierdzia chrześcijańskiego i zaangażowania w sprawy drugiego człowieka. Stwierdził też, że "ważnym wymiarem tego roku będzie zwrócenie uwagi na powołania zakonne, które są znakiem troski o królestwo Boże".
Inauguracja roku św. brata Alberta w diecezji radomskiej odbędzie się w kościele pod wezwaniem tego świętego na radomskim Prędocinku. Pasterce będzie przewodniczył biskup radomski Henryk Tomasik. Podczas liturgii zostaną zainaugurowane również obchody 25-lecia Caritas Diecezji Radomskiej, bowiem św. Brat Albert jest patronem tej organizacji charytatywnej.
- Chcemy uroczyście rozpocząć ten rok, który jest dla nas wszystkich zobowiązaniem, by być dobrym jak chleb - powiedział ks. Marian Ślusarczyk, proboszcz parafii św. Brata Alberta w Radomiu. - Planujemy wzmocnić naszą działalność charytatywną, by wierni liczniej uczestniczyli w comiesięcznych nabożeństwach ku czi naszego patrona - dodaje ks. Ślusarczyk. Planowane jest wydanie okolicznościowej książki poświęconej świętemu i parafii.
Podobne obchody odbędą się również w dwóch pozostałych wspólnotach parafialnych pod wezwaniem św. Brata Alberta w diecezji radomskiej: w Starachowicach i Skarżysku-Kamiennej.
Zgodnie z uchwałą Senatu rok 2017 będzie Rokiem św. Brata Alberta. Senat z tej okazji zwrócił się do nauczycieli i wychowawców z apelem o popularyzację wśród młodzieży postaci św. Brata Alberta – „miłosiernego opiekuna najuboższych, który swym życiem może służyć jako ideał człowieczeństwa, w którym najważniejsze jest 'więcej być niż mieć'”.
Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomii pod Krakowem. Pochodził ze ubogiej rodziny ziemiańskiej, gdzie był wychowany w duchu głębokiego patriotyzmu.
Brał udział w powstaniu styczniowym. W przegranej bitwie pod Mełchowem został ranny, w wyniku czego amputowano mu nogę. Aby uniknąć represji władz carskich, wyjechał do Paryża, gdzie podjął studia malarskie.
Wszędzie, gdzie przebywał, wyróżniał się postawą chrześcijańską, a jego silna osobowość wywierała duży wpływ na otoczenie. Po ogłoszeniu amnestii w 1874 r. powrócił do kraju. Zaczął poszukiwać nowego ideału życia, czego wyrazem stało się jego malarstwo. Obrazy Adama Chmielowskiego przyniosły mu miano "polskiego Fra Angelico".
Po pewnym czasie pieniędzmi ze sprzedaży swoich obrazów zaczął wspomagać najbiedniejszych, a jego pracownia malarska stała się przytułkiem dla ubogich. Z miłości do Boga i ludzi Adam Chmielowski zrezygnował z kariery i objął zarząd ogrzewalni dla bezdomnych. Przeniósł się tam na stałe, aby mieszkając wśród najuboższych, pomagać im w dźwiganiu się z nędzy nie tylko materialnej, ale i moralnej.
25 sierpnia 1887 r. Adam Chmielowski przywdział szary habit tercjarski i przyjął imię brat Albert. Dokładnie rok później złożył śluby tercjarza na ręce kard. Albina Dunajewskiego.
Pomimo swego kalectwa wiele podróżował, zakładał nowe przytułki, sierocińce dla dzieci i młodzieży, domy dla starców i nieuleczalnie chorych. Zmarł w opinii świętości, wyniszczony ciężką chorobą i trudami życia w przytułku. Pogrzeb na Cmentarzu Rakowickim 28 grudnia 1916 r. stał się pierwszym wyrazem czci powszechnie mu oddawanej.
Św. Jan Paweł II beatyfikował go 22 czerwca 1983 r. na Błoniach krakowskich, a kanonizował 12 listopada 1989 r. w Watykanie.
Jest patronem zakonów albertynek i albertynów, a w Polsce także artystów plastyków.