RADOM
Odbierają dzieci z powodu biedy w rodzinie?
Bieda nigdy nie jest powodem odebrania dzieci rodzinom biologicznym. Powodem jest styl życia rodziców. W Radomiu odbyła się konferencja "Nie bądź obojętny na przemoc".
Celem konferencji było uwrażliwienie na problem przemocy. Na przemoc narażone są przede wszystkim dzieci. W ich przypadku sytuacja jest skomplikowana - nie mogą odejść od toksycznych rodziców czy szukać pomocy na własną rękę. Na szczęście działają instytucje, które walczą o dobro nie tylko dzieci, ale całych rodzin. Często pokutuje przekonanie, że instytucje pomocy społecznej zabierają dzieci z rodzin biologicznych ze względu na panującą tam biedę. Przyczyny są jednak inne i trzeba o tym głośno mówić. - apeluje Monika Bednarczyk - wiceprezes Stowarzyszenia Słoneczny Dom w Radomiu:
W 2016 roku w subregionie radomskim rodzinna piecza zastępcza funkcjonowała w następujących formach:
- 160 rodzin zastępczych spokrewnionych, w których wychowywało się 226 dzieci
- 54 rodziny zastępcze niezawodowe, w których wychowywało się 78 dzieci,
- 8 rodzinnych domów dziecka, w których wychowało się 39 dzieci
- 19 zawodowych rodzin zastępczych, w których wychowało się 75 dzieci
Dodatkowo funkcjonowały 3 placówki rodzinne, w których rotacyjnie przebywało 66 dzieci.
Jak widać skala jest spora. Jednak działania instytucji socjalnych nie ograniczają się do "odbierania dzieci rodzicom". Ich zadaniem jest również praca z rodzinami tak, aby dzieci mogły tam wrócić - przypomina Monika Bednarczyk:
Podczas spotkania była mowa również o czynnikach nasilających zachowania przemocowe u młodzieży. Dr Paweł Nowak zauważył, że teorie wyjaśniające powstawanie agresji i przemocy doszukują się ich źródeł w czynnikach wrodzonych, popędowych, nabytych czy kognitywnych. Duże znaczenie mają m.in płeć czy czynniki neurologiczne, np. wpływ alkoholu czy innych środków psychoaktywnych. Na agresywne zachowania mają również wpływ właściwości osobowościowe, takie jak poziom poczucia własnej wartości czy podatność emocjonalna. Jednak wystąpienie agresji może być spowodowane również otoczeniem (temperatura, hałas, zatłoczenie) pozycją w społeczeństwie czy wpływami kulturowymi. Często to, z czym mieliśmy do czynienia w domu - być może nieświadomie - przenosimy na nasze dorosłe życie.
Konsekwencją tego mogą być toksyczne związki. Tematem: od miłości do przemocy zajęła się Agnieszka Nowosińska - pedagog, socjoterapeutka. Okazuje się, że w toksycznych związkach tkwią młodzi ludzie, często takimi relacjami okazują się pierwsze miłości. Początki są niewinne: zakochanie, "motyle w brzuchu", przekonanie o wielkiej miłości. Z czasem pojawia się chęć kontrolowania drugiej osoby, co też zaczyna się niewinnie - od czytania maili czy smsów. W konsekwencji w takich związkach dochodzi do przemocy: fizycznej, psychicznej, seksualnej czy ekonomicznej. Często ofiara tłumaczy sobie "Przecież on/ona robi to z miłości", "Przecież takie rzeczy się zdarzają", "Przecież on/ona nie poradzi sobie beze mnie". Co powinno obudzić naszą czujność, jak radzić sobie z toksycznym zwiąkiem i jakie są przyczyny, dla których nie chcemy rezygnować z tego typu relacji opowiadziała Agnieszka Nowosielska:
Przemoc to problem, z którym stykamy się na co dzień. Zdarza się, że nie reagujemy "bo nie chcemy się wtrącać". Okazuje się jednak, że nasz jeden telefon czy mail może mienić na lepsze życie wielu osób. Do takiej odwagi zachęca Izabela Kolanowska - koordynator projektu Pracownia Pozytywnych Emocji:
Seminarium zorganizowane zostało przez Stowarzyszenie Słoneczny Dom w Radomiu we współpracy z Wyższą Szkołą Handlową w Radomiu. Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawował Marszałek Województwa Mazowieckiego. Konferencji medialnie patronowało Radio Plus Radom.
https://radioplus.com.pl/index.php/radom/27044-odbieraja-dzieci-z-powodu-biedy-w-rodzinie#sigProGalleria2b4f21c01b