RADOM
Strajk włoski. Dużo mniej mandatów
Mazowieccy policjanci wystawili w ciągu miesiąca ponad 30 tys. mandatów karnych mniej niż rok temu w analogicznym okresie. Tymczasem protest NSZZ Policjantów wszedł w kolejną fazę. To strajk włoski, czyli drobiazgowe wykonywanie swoich czynności.
Przypomnijmy, że policjanci domagają się m.in. podwyżki pensji o 650 zł, corocznej waloryzacji płac, płatnych w 100 proc. pierwszych 30 dni chorobowego oraz płatnych nadgodzin, powrotu do uprawnień emerytalnych sprzed 2013 roku. Związkowcy podkreślają, że zła sytuacja w policji skutkuje odejściami ze służby. - Policja od wielu lat jest niedofinansowana. Jako związkowcy zgłaszaliśmy ten problem już kilka lat temu. - mówi podinsp. Dariusz Brzezicki - przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Województwa Mazowieckiego w Radomiu:
Najpierw policjanci oflagowali się, następnie ograniczyli karanie mandatami na rzecz pouczeń. Jak podaje NSZZP w Radomiu w okresie od 10 lipca do 10 sierpnia w porównaniu z analogicznym okresem roku 2017 mazowieccy funkcjonariusze nałożyli o ponad 30 tysięcy mniej mandatów karnych. Teraz protest przybiera formę strajku włoskiego, polegającego na skrupulatnym wykonywania zadań służbowych i drobiazgowym przestrzeganiu wszelkich procedur i przepisów związanych z tymi zadaniami. - Komitet Protestacyjny postanowił, żeby wdrożone elementy w jak najmniejszym stopniu dotknęły społeczeństwo, zwracając się przeciwko powszechnie znienawidzonym policyjnym miernikom i statystyce - czytamy na stronie internetowej nszzp.radom.pl. 2 października w Warszawie odbędzie się ogónopolska manifestacja służb mundurowych. Protest ma zakończyć z chwilą podpisania satysfakcjonującego porozumienia ze stroną rządową.