Dzień Ochrony Danych Osobowych został ustanowiony na dzień 28 stycznia przez Komitet Ministrów Rady Europy. Obchodzony jest w rocznicę sporządzenia Konwencji 108 Rady Europy z dnia 28 stycznia 1981 r. w sprawie ochrony osób w zakresie zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych. Konwencja ta, jest najstarszym aktem prawnym o zasięgu międzynarodowym, który reguluje zagadnienia związane z ochroną danych osobowych. Jego celem jest podnoszenie świadomości na temat konieczności ochrony prywatności, danych osobowych. - Dzień ten nabiera szczególnego znaczenia nabiera w kontekście nowych technologii: im bardziej technologie są rozwinięte by wkraczać w naszą prywatność, tym większa potrzeba budowania świadomości związanej z ochroną naszych danych osobowych. Są one ropą naftową XXI wieku - mówi Edyta Bielak-Jomaa - prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. 

Kradzież danych osobowych może grozić nam w sytuacjach z pozoru bezpiecznych i oczywistych, np. w hotelach, bankach czy miejscach, których pracownicy proszą nas o okazanie dokumentu tożsamości - wyjaśnia Aneta Pawlińska w wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu: 

Konsekwencje kradzieży tożsamości ponoszą osoby poszkodowane. Nie jest to jedynie kwestia wyrobienia nowych dokumentów. Złodziej może wziąć na nasze nazwisko np kredyt. Niebezpieczne jest również wykorzystanie wizerunku. - Kradzież tożsamości wiąże się wieloma konsekwencjami - wyjaśnia Edyta Bielak-Jomaa - prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych:

 Radomianie przyznają, że ochrona danych osobowych to niełatwy temat: 

Każdy obywatel ma prawo do weryfikowania danych. - Możemy zgłosić się do administratora i zażądać zaprzestania ich przetwarzania - wyjaśnia Edyta Bielak-Jomaa:

 Od maja 2018 roku Urząd Ochrony Danych Osobowych otrzymał od obywateli ponad 3 tysiące skarg dotyczących przetwarzania danych osobowych. - Oczywiście nie wszystkie są zasadne, jednak to wskazuje na wzrost świadomości obywateli. Z drugiej strony pokazuje to, że procesy przetwarzania danych w poszczególnych podmiotach są jeszcze nie dość bezpieczne i prawidłowe - dodaje Edyta Bielak-Jomaa.