RADOM
Zginął mistrz świata w paramotolotniarstwie
Wczoraj wieczorem na lotnisku w Piastowie zginął mistrz świata w motoparalotniarstwie, Grzegorz Krzyżanowski. Sprawę bada prokuratura.
- Do wypadku doszło wczoraj w godzinach wieczornych. Pilot paramotolotni spadł z wysokości ok. 100 metrów i poniósł śmierć. Prawdopodobnie jutro będzie sekcja zwłok. Natomiast trwają jeszcze oględziny wraku paralotni z udziałem biegłego Państwowej Komisju Badania Wypadków Lotniczych - powiedział nam szef Prokuratury Rejonowej Radom Zachód, Andrzej Alberski.
Trener kadry narodowej paralotniarzy, Adam Paska powiedział Echu Dnia, że Grzegorz Krzyżanowski oblatywał nowy model paralotni i leciał sam.
- Wczoraj dotarła do nas tragiczna wiadomość, że w wypadku lotniczym w Radomiu zginął najlepszy pilot motoparalotniowy jakiego znałem – Grześ Krzyżanowski. Po prostu wierzyć nam się nie chciało. I dalej uwierzyć nie mogę, że ten niepozorny chłopak, o jakże niespożytych siłach i wielkiej sile woli nie będzie nas radował swoimi sukcesami, a nowicjuszy wspomagał dobrą radą. Był wspaniałym człowiekiem, mężem i ojcem. Był „guru” dla całej rzeszy polskich ppg-antów i podporą kadry narodowej. Był człowiekiem na którego zawsze można było liczyć. Żegnaj Grzesiu, nasz Wielki Przyjacielu. Cześć Twojej Pamięci! - czytamy wspomnienie paralotniarza Leszka Mańkowskiego na stronie krakowskiej szkoły paralotniowej.
Grzegorz Krzyżanowski miał 37 lat, mieszkał w Radomiu. Był pasjonatem sportów lotniczych i mistrzem świata w motoparalotniarstwie. W 2005 roku zaczął latać na paralotni z napędem, a już rok później na Mistrzostwach Polski PPG był trzeci. Od 2006 roku był członkiem Kadry Narodowej i reprezentantem kraju. W I Slalomowych Mistrzostwach Świata zdobył tytuł motoparalotniowego Mistrza Świata w klasie PF1. Wygrał z 64 konkurentami reprezentującymi 16 krajów. Grzegorz Krzyżanowski był również pilotem testowym.W ubiegłym tygodniu startował w rozgrywanych w Piastowie mistrzostwach Polski.
źródło: lotniczapolska.pl