Samorząd
Jak koronawirus wpłynął na finanse miejskich instytucji kultury?
Wiele imprez odwołanych, wiele przełożonych na późniejszy termin - placówki kulturalne i sportowe w Radomiu zmuszone zostały do przeorganizowania swoich kalendarzy. Wszystkiemu winna pandemia koronawirusa i wprowadzone obostrzenia sanitarne.
Koronawirus uderza również w miejskie placówki kulturalne. Wszystkie, bez wyjątku musiały zrezygnować z organizacji imprez, szczególnie plenerowych. Już odwoływane są zaplanowane na maj i czerwiec koncerty i festiwale. Niektóre z imprez w ogóle się nie odbędą, inne przełożone zostały na późniejszy termin.
Na sierpień przełożona zostanie organizacja Kameralnego Lata, a na wrzesień Festiwaul Artystów Ulicznych i Precyzji - mówi dyrektor wydziału kultury Urzędu Miejskiego w Radomiu Sebastian Równy:
Najbardziej przez ostatnie dwa miesiące, zdaniem dyrektora, ucierpiały Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego i Radomska Orkiestra Kameralna. - Jesteśmy na skraju riuny finansowej - mówi dyrektor teatru Małgorzata Potocka:
- Aktor dostaje pensję, gdy gra, wychodzi na scenę, a teatr przecież nie wystawia żadnych sztuk. Już dziś mamy ok. 300 tys. złotych strat. Widzowie nie zobaczą ani jednego spektaklu premierowego, a do końca roku zaplanowaliśmy ich pięć - dodaje.
W dużo lepszej sytuacji znalazł się Klub Środowisk Twórczych i Galeria "Łaźnia". Placówka, choć podobnie jak teatr, finansowana z kasy miejskiej, to powodów do narzekań ma znacznie mniej. - Swoją twórczość prezentujemy w internecie. Z kilku imprez też musieliśmy zrezygnować, a szkoda. Wstęp na wszystkie koncerty, pokazy czy wystawy jest bezpłatny. Nasze wpływy ograniczają się jedynie do wynajmu jednej sali pod działalność gastronomiczną - mówi dyr. Beata Drozdowska:
Mniejszą dotację na bieżącą działalność oraz zerowe wpływy z wynajmu sal czy sprzedaży biletów notuje Ośrodek Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska". Placówka znana z organizacji wyjątkowych w Radomiu i całym regionie radomskim imprez kulturalnych też przeniosła swoją twórczość do sieci, a z tych największych, plenerowych też będzie musiała pradopodobnie zrezygnować. - Organizacja chociażby Uliczki Tradycji to wydatek rzędu 150 tys. złotych i więcej. Wielkim wsparciem byli i są dla nas sponsorzy, ale teraz, kiedy większość sama walczy o przetrwanie, trudno oczekiwać pomocy - mówi dyrektor Resursy Renata Metzger:
Epidemia koronawirusa dotknęła także dotowany z budżetu miasta Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Placówka ta, podobnie jak osiem utrzymywanych przez gminę instytucji kulturalnych, ponoszą duże straty z powodu braku możliwości przychodów ze sprzedaży biletów i wynajmu sal. - Wpływy do kasy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu spadły nawet o ok. 80% - poinformował prezes MOSiR Grzegorz Janduła.