RADOM
Radomski PUP przelał ponad 25 mln zł na konta przedsiębiorców
Blisko dwadzieścia pięć milionów złotych wypłacił już Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu w ramach pożyczek dla mikroprzedsiębiorców z Radomia i powiatu radomskiego. W kolejce czeka prawie dziesięć tysięcy wniosków.
Jak wynika z informacji przekazanej podczas zdalnych obrad Rady Miejskiej w Radomiu przez dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy Józefa Bakułę, do tej pory w ramach niskooprocentowanej pożyczki z Funduszu Pracy dla mikroprzedsiębiorców wypłaconych zostało 25 milionów złotych. Do radomskiego pośredniaka wpłynęły wnioski na łączną kwotę 67 milionów zł. 9 227 kolejnych wniosków już zostało opracowanych, teraz czekają na wypłatę świadczenia.
Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu w ramach środków z Funduszu Pracy może jednorazowo udzielić pożyczki na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej mikroprzedsiębiorcy, który prowadził działalność gospodarczą przed 1 kwietnia. Do tej pory, PUP w Radomiu wnioskował o 66 milionów złotych z Funduszu, jednak jak zapewnia dyrektor Józef Bakuła, urząd będzie wnioskował o kolejne środki, jeżeli będzie taka potrzeba.
Podczas poniedziałkowej sesji padało wiele pytań ze strony radnych o liczbę osób, które obsługują wnioski i o to, ile wniosków dziennie może przygotować jeden pracownik. Ta liczba waha się między 15 a 20 wnioskami. - Pracownicy, którzy obsługują wnioski są przesunięci z innych działów, więc nie potrafią tak szybko przygotować wniosku, jak ci z doświadczeniem - wyjaśnia Józef Bakuła i dodaje: - Nikt nas nie zwolnił z realizowania dotychczasowych obowiązków. W sumie przy wnioskach pracuje 60 osób, ale tez nie od początku. Przecież koronawirus nie ominął naszego urzędu - dodaje dyrektor Bakuła i prosi przedsiębiorców o wyrozumiałość:
W kwietniu w Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowało się w sumie 743 osób - 405 osób z Radomia i 338 z powiatu radomskiego. Jak prognozuje dyrektor Bakuła, w Radomiu i powiecie radomskim bezrobocie będzie rosło. W kwietniu do PUP-u wpłynęło około 200 ofert pracy. Dla porównania - przy dobrych miesiącach było ich około tysiąca. Tutaj rolę odrywa również ostrożność osób bezrobotnych, które w związku z pandemią nie chcą wchodzić do nowego środowiska i szukać pracy.
Jeżeli chodzi o obcokrajowców, ci mają przedłużane okresy zatrudnienia i mogą pracować. Natomiast jeśli w tej chwili ktoś chciałby podjąć pracę, obowiązuje go 2 tygodnie kwarantanny. Po tym czasie może zacząć pracę, już bez obowiązkowych badań.