RADOM
Epidemia panuje - rzecznik ciężko pracuje
Zawsze stoją u boku swojego szefa i są odpowiedzialni za kontakty z mediami. W czasie pandemii musieli stanąć na pierwszej linii będą jedynym wiarygodnym źródłem informacji.
Niemal z dnia na dzień, rzecznicy prasowi szpitali musieli nauczyć się zarządzać nową rzeczywistością. Dziś, kiedy wydaje się, że wszystko wraca do normalności zapytaliśmy ich o to, co było najtrudniejsze w przekazywaniu informacji w beznadziejnych sytuacjach.
O spotkanie z nimi nie było łatwo. Na chwilę rozmowy, rzeczniczki dwóch radomskich szpitali Elżbieta Cieślak i Karolina Gajewska pozwoliły sobie w przerwie między odbieraniem kolejnych telefonów, a odpisywaniem na maile. Dziś, sytuacja zdecydowanie się poprawiła. Lecznice notują pojedyncze przypadki zakażeń, a personel medyczny pracuje właściwie w pełnym składzie. Ale, jeszcze kilka tygodni temu nie było tak kolorowo. Na przełomie marca i kwietnia, to właśnie Radom był zarzewiem COVID-19 w kraju i to nie tylko wśród pacjentów, ale i personelu medycznego.
Świadkami tych dramatycznych wydarzeń, a jednocześnie jedynymi łącznikami między szpitalami, a dziennikarzami były właśnie obie panie rzeczniczki.