Radomskie obchody wybuchu II wojny światowej rozpoczęła msza święta w kościele garnizonowym. W homilii ks. Mirosław Dragiel, kapelan mazowieckiej policji, przywołał słowa Wojciecha Kejnego.

"Tamten wrzesień szkolnym dzwonkiem się nie zaczął.

Sennym świtem spłoszył ptaki syren jęk.

Drgał wściekłością i zdumieniem, i rozpaczą,

A na niebie czarnym krzyżem zawisł lęk.

Polski żołnierz bój nierówny z wrogiem toczył.

Nagie męstwo o pancerną biło stal,

Bo umiało patrzeć śmierci prosto w oczy."

- Iluż ludzi doświadczyło wtedy przemocy, iluż ludzi doświadczyło bezprawia i okrucieństwa tej strasznej wojny. Wojna stała się klęską autentycznego humanizmu i porażką ludzkości. Ta wojna wyzwoliła w człowieku pokłady zła i pogardy dla Boga i ludzi, bo człowiek nienawidząc Boga - zwalczając święte Jego prawo - podeptał drugiego człowieka, jego godność, sprawiedliwość, prawdę i miłość - mówił ks. Mirosław Dragiel.

Po mszy świętej odbyło się złożenie kwiatów przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Wiceprezydent Mateusz Tyczyński przypomniał, że Radom również zapłacił okrutną cenę.

- Również nasze miasto było świadkiem scen okrutnych. Jego ludność po wojnie zmniejszyła się o 40 tysięcy ludzi. Mamy wiele miejsc, które otaczamy czcią i pamięcią, a w które wsiąkała polska krew - mówił wiceprezydent.

Wiceprezydent przypomniał także, że o tych tragicznych wydarzeniach trzeba pamiętać, żeby w przyszłości nie powtórzyły się.

- Czas leczy rany - to prawda - ale nie wolno nam pozwolić, by upływ czasu zatarł pamięć o tej wielkiej tragedii - mówił.

Apel pamięci odczytał major Rafał Łyżwa:

Po złożeniu kwiatów żołnierze oddali salwę honorową. Następnie delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem żołnierzy 72 pułku piechoty przy ul. Malczewskiego.