RADOM
Chętnych brak!
Nie ma chętnych do odbioru owoców i warzyw, które przekazali rolnicy do Radomskiego Banku Żywności. - Obserwujemy słabe zainteresowanie ze strony organizacji pozarządowych. Dlatego raz jeszcze informujemy, że jest możliwość odbioru w chwili obecnej jabłek, śliwek czy marchwi - mówi dyrektor RBŻ Krzysztof Sokołowski.
Banki Żywności i Caritas mogą przyjmować żywność w ramach "Tymczasowego nadzwyczajnego wsparcia producentów owoców i warzyw". Akcja jest wynikiem obowiązującego rosyjskiego embarga na polskie owoce i warzywa.
Chętnych do przekazywania warzyw i owoców nie brakuje. - Cieszymy się, że rolnicy nie zniszczyli płodów rolnych, a zdecydowali je przekazać biednym i potrzebującym. Ale z drugiej strony nie ma wielu chętnych na ich odbiór. Potrzebujący powinni otrzymać to wsparcie. Trzeba przeciwdziałać marnotrawstwu żywności. Przekazywane przez rolników produkty są pełnowartościowe. Nad jakością warzyw i owoców czuwają m.in. inspektorzy - mówi Krzysztof Sokołowski.
Z kolei dystrybucją indywidualną zajmuje się Caritas Diecezji Radomskiej. Kryterium dochodowe w przypadku rodzin wynosi 526 złotych na osobę, zaś osób samotnych to 715 złotych. Jedna osoba może otrzymać 5 kg darów.
Bank żywności w Radomiu powstał w 2000 roku z inicjatywy biskupa Jana Chrapka. Tworzy go kilka stowarzyszeń. Żywność trafia do radomskich jadłodajni i stołówek, osób w trudnej sytuacji finansowej, niepełnosprawnych oraz bezdomnych. Ponadto jest organizatorem trzech zbiórek żywności w ciągu roku: Wielkanocnej i Bożonarodzeniowej zbiórki żywności oraz "Podziel się Posiłkiem". Prezesem banku jest ks. Robert Kowalski, wicedyrektor diecezjalnej Caritas.