RADOM
Gang samochodziarzy rozbity - straty olbrzymie
Sprzedawali luksusowe samochody na tzw. "słupy" i nie płacili podatków - teraz odpowiedzą przed sądem.
Grupa przestępcza zajmującą się sprowadzaniem do Polski luksusowych modeli samochodów rozbita - czterem mężczyznom w wieku od 28 do 42 lat zarzuca się sprowadzenie ponad 800 aut, od których nie były odprowadzane podatki. Luksusowe samochody - porsche, bmw czy audi - trafiały głównie do Radomia. Straty Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT i akcyzowego szacuje się na ok. 35 mln złotych.
Sprawą od dłuższego czasu zajmowali się policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Radomiu wraz z prokuratorami z Prokuratury Okręgowej w Radomiu. Jak ustalili mundurowi, samochody były sprowadzane z państw Unii Europejskiej, a w szczególności z Czech. Podejrzani nakłaniali do współpracy tzw. słupy, czyli najczęściej osoby niepracujące, bez stałego miejsca zamieszkania - mowi Rafał Jeżak z mazowieckiej policji:
- Na "słupy" tworzone były firmy, na które w UE kupowane były samochody za kwoty netto, od których nie był odprowadzany podatek VAT na terenie Polski. Następnie samochody były sprzedawane osobom fizycznym i firmom jako pojazdy, od których został już odprowadzony podatek VAT w wysokości 23 procent od wartości pojazdu. Ponadto śledczy ustalili, że samochody te były też przerabiane na pojazdy ciężarowe, które były później rejestrowane na terenie Polski z pominięciem należnego podatku akcyzowego w wysokości 18,6 procent - dodaje.
W toku prowadzonego postępowania przygotowawczego ustalono, że grupa sprowadziła do Polski ponad 800 luksusowych modeli aut, których wartość rynkowa wynosiła od 50 do 450 tys. zł. Straty Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT i akcyzowego wyniosły ok. 35 mln złotych. Na poczet przyszłych kar policjanci i prokuratorzy zabezpieczyli też ponad 160 tys. zł. U jednego z zatrzymanych odnaleziono również broń i podrabianą policyjną "blachę".
Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zarzuty firmanctwa - działania jednej osoby pod szyldem i firmą innej osoby - i pomocnictwa do firmanctwa, wystawiania poświadczających nieprawdę faktur VAT w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz "prania brudnych pieniędzy". Zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.