RADOM
Pierwsze dzieci z Ukrainy trafiły do radomskich szkół. Jest lista nauczycieli chętnych do podjęcia pracy
Coraz więcej dzieci uchodźców z Ukrainy trafia do radomskich szkół. Pierwsi uczniowie rozpoczęli już naukę między innymi w PSP nr 19 i PSP nr 34 w Radomiu.
Naukę w radomskich szkołach rozpoczęły pierwsze dzieci uchodźców z Ukrainy. To uczniowie z różnym wieku.
- Kumulacja jest w szkole podstawowej nr 19. Tam zapisało się 12 dzieci. To uczniowie w różnym wieku. Decyzją dyrekcji pierwsze dwa tygodnie to będzie okres adaptacyjny - mówi wiceprezydent Katarzyna Kalinowska.
W Publicznej Szkole Podstawowej nr 34 naukę rozpoczęły dziś dwie uczennice z Ukrainy. Obie nie mówią po polsku.
- Dzieci mówią po ukraińsku lub rosyjsku. Dla nas oba te języki są obce. Patrząc na funkcjonowanie naszych uczniów, którzy są pochodzenia ukraińskiego i uczyli się wcześniej w PSP nr 34, widzimy, że dzieci szybko przyswajają język. Mamy ucznia klasy siódmej, który pojawił się w szkole w połowie września i nie znał języka. W tej chwili jako pierwszy zgłosił się do opieki nad nową uczennicą i mówił dobrze po polsku - mówi dyrektor Danuta Kuźmiuk.
Do Radomia trafiło także wielu nauczycieli z Ukrainy. Jedni już zadeklarowali gotowość do pracy w swoim zawodzie, a inni czekają na dalszy rozwój sytuacji.
- Teraz będziemy mieć z mężem dziecko. Możliwe, że później będę pracowała w Polsce, żeby uczyć języka angielskiego. Jest taka opcja, że będę pracowała w zawodzie - mówi Wiktoria, nauczycielka angielskiego z Kijowa, która tydzień temu trafiła do Radomia.
Wiceprezydent Katarzyna Kalinowska mówi, że do zatrudnienia nauczycieli z Ukrainy potrzebne są zmiany ustawowe.
- Póki co, w świetle dzisiejszych przepisów, dyplomy nie mogą być nostryfikowane, w związku z tym nie możemy ich zatrudniać zgodnie z prawem. Jeżeli ustawa da nam taką możliwość, to mamy listę chętnych nauczycieli, którzy mają wykształcenie pedagogiczne - mówi.
Dyrektor Danuta Kuźmiuk mówi, że nauczyciele z Ukrainy byliby dużym wsparciem dla dzieci.
- Jeżeli byłaby taka możliwość, to na pewno tak. Proces przyjmowania dzieci ukraińskich będzie trwał. Ci, którzy przybywają z Ukrainy to też dzieci z coraz większą traumą wojenną. Takie osoby byłyby dla nas i dzieci dużym wsparciem - mówi dyrektor.
Do Polski przybyło już ponad 1 mln 200 tysięcy uchodźców z Ukrainy. Większość z nich to kobiety i dzieci.