Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
POPOŁUDNIE PLUS RADOM
Sylwia Pysiak
Patron dnia: św. Gelazy I, papież
Dziś jest: Czwartek, 21 listopada 2024

RADOM

Przemysław Czarnek w Radomiu

niedziela, 04 lutego 2024 18:48 / Autor: Monika Nowakowska
Przemysław Czarnek w Radomiu
foto: MNowakowska/Radio Plus Radom
Monika Nowakowska

Tłumy na spotkaniu z Przemysławem Czarnkiem w Radomiu. Niedzielne "Spotkanie Wolnych Polaków" zorganizowane w Dworku Saskim zgromadziło ok. 400 sympatyków Prawa i Sprawiedliwości. Były minister edukacji mówił o przyszłości Polski.

Spotkanie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Obok uważanego dzisiaj za jednego z kluczowych liderów Prawa i Sprawiedliwości Przemysława Czarnka na wypełnionej po brzegi sali zasiedli też inni parlamentarzyści: Anna Kwiecień, Agnieszka Górska, Andrzej Kosztowniak, Stanisław Karczewski, Wojciech Skurkiewicz i Marek Suski. Miejsca zajęli także radni miejscy, starostowie, burmistrzowie i wójtowie.

" My dzisiaj proszę Państwa żyjemy w czasach rewolucji, rewolucji komunistycznej. Otóż najazd dzikich komunistów ponownie w Polsce się zaczął 13 grudnia 2023 roku" - mówił rozpoczynając spotkanie prof. Przemysław Czarnek:

"Ten dzikus głosząc hasła szczytne oczywiście chce do nich dojść. Czym? Kompletnie nikczemnymi metodami siłowymi. Każda rewolucja tak wyglądała. I ta francuska. I ta komunistyczna. Każdy marksizm wprowadzany na siłę w życie musi być wprowadzany siłą" - tłumaczył. "Tylko, mówię to teraz z pełną odpowiedzialnością, wiem, gdzie to mówię, bo mówię to w Radomiu - mieście niezwykle doświadczonym i niezwykle ważnym dla najnowszej historii Polski. Wśród ludzi, którzy byli uczestnikami tamtych wydarzeń. Mówię w szczególności o 1976 roku" - mówił i dodał: "Pod wieloma względami sytuacja, niestety jest gorsza niż w 76 roku. I z tego musimy sobie zdawać sprawę i dlatego musimy się jednoczyć".

Polityk nawiązał do łamania praworządności i siłowego przejęcia mediów publicznych. "19 grudnia Sienkiewicz na rozkaz Tuska, który przyszedł gdzieś z Berlina zajął telewizję wyłączył TVP Info, wyłączył telewizje regionalne, wyłączył TVP World tylko dlatego, żeby odciąć nas od elektoratu. O to chodzi, żeby odciąć nas od elektoratu. Zatem dzisiaj, te spotkania Wolnych Polaków i bycie razem, i rozmowa o tym co się dzieje, i punktowanie tego co się dzieje jest niezwykle ważne, bo "ten kanał komunikacji i przejścia do społeczeństwa jest poprzez Państwa jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej".

Nawiązał też do młodych. "Często pojawia się pytanie, jakie mamy argumenty dla młodzieży czy, jaki mamy program dla młodzieży. To myśmy zlikwidowali podatek dochodowy do 26 roku życia, to myśmy zlikwidowali ZUS do 26 roku życia. To myśmy tym dzisiejszym 20, 25-latkom pozwolili wzrastać w normalnych warunkach. Bo to myśmy znaleźli od razu kilkadziesiąt miliardów złotych po to, żeby mieli na książki, na spodnie, na buty i na wycieczkę. Bo nie mieli, bo żyli w skrajnej nędzy, w skrajnym ubóstwie jeszcze przed 2015 rokiem. To wszystko myśmy dla młodzieży zrobili. Pytanie: dlaczego nas nie słucha? A pytanie: a dlaczego nas ma słuchać? A czemu ma słuchać PiSu? "Jeśli my, ojcowie, matki, dziadkowie zdezerterujemy i nie będziemy wykonywać naszej władzy rodzicielskiej, abdykujemy z tej władzy, zdezerterujemy od naszych obowiązków rodziców czy dziadków, to nikt nie uratuje tej młodzieży" - podkreślał polityk.

Przemysław Czarnek wskazał, że "według badań już nawet do 20% Polaków, zwłaszcza tych młodszych cierpi na ojkofobię, a to już jest coś zdecydowanie bardziej groźnego. Z kompleksu uda się wyjść, wystarczy kilka rozmów. Ojkofobia to jest nienawiść do polskości, nienawiść do własnego narodu, nienawiść do własnego państwa. I mamy ludzi, którzy tę ojkofobię urabiali w młodych przez całe dekady stosując pedagogikę wstydu, mówiąc, że jesteśmy marni, słabi, niecywilizowani, zacofani. Że w sumie to my z tymi Niemcami współpracowaliśmy, że nie potrzebujemy żadnych reparacji, że co mieliśmy dostać, to już dostaliśmy - ciągnął. "A generalnie, to klękajcie przed wszystkimi narodami. Oni do tego doprowadzili i dzisiaj chcą zrobić to samo. Dzisiaj chcą likwidować znów historię najnowszą, żeby nie mówiono o Radomiu w 76 roku, żeby nikt z młodych nie wiedział co się działo w Radomiu w 76 roku. Bo, po co ma wiedzieć?" - dodał.

Wśród podnoszonych tematów znalazły się też zmiany w edukacji. "Tylko przez powtórkę można się czegoś nauczyć, a oni mówią dzieciom; nie musisz. Co?! Idziesz z domu, rzuć tornister, graj w grę do północy. Hulaj dusza, piekła nie ma. Matka cię nie zagoni, bo Tusk ci zakazał robić prace domową! Myślicie, że to jest dla waszych dzieci. Nie. To jest na ukształtowanie tego pracownika, który będzie pięknie Niemca w rękę całował za to, że szparagi będzie mógł sobie chwilkę pozrywać, bo im brakuje na tych szparagach ludzi, nie? Bo tamci co tam przyszli na zaproszenie Merkel i to w liczbie ogromnej, że już się nie mieszczą w Niemczech, oni szparagów nie chcą zrywać. Oni mają socjal, oni tu przecież przyszli na zaproszenie' - mówił.

Zgromadzeni nie tylko wysłuchali diagnozy obecnej sytuacji, ale mogli też zadać pytanie i z sali padło kilka pytań: o przyszłość rolnictwa, podwyżki dla nauczycieli czy współpracę z krajami UE: