RADOM
Stop podwyżkom od lipca. PiS zbiera podpisy.
Prawo i Sprawiedliwość chce utrzymania niższych cen energii i gazu. Rozpoczęło zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "Stop podwyżkom od lipca". By projekt był procedowany przez Sejm potrzeba minimum 100 tys. podpisów.
Podczas konferencji prasowej poseł Marek Suski poinformował, że polskie społeczeństwo niebawem czekają "skokowe wzrosty cen paliw, energii, ciepła, które będą niszczyć polską gospodarkę i drenować kieszenie obywateli".
- To, co nam funduje koalicja 13 grudnia ośmiu gwiazdek, to będą skokowe wzrosty cen paliw, energii, ciepła. To wszystko po prostu będzie niszczyć polską gospodarkę i będzie drenować kieszenie naszych obywateli. Dlatego zbieramy podpisy przeciwko tym pomysłom. Mamy już można powiedzieć, tysiące. Chcemy do końca maja zebrać kilkaset tysięcy. Zachęcamy wszystkich do przychodzenia do naszego biura na ul. Grzecznarowskiego. Tam można składać podpisy - mówi poseł:
Podkreślił, że w Sejmie jest rozpatrywany projekt, który "daje pewnego rodzaju ułudę ulgi, jeśli chodzi o podwyżkę cen. Jest to tzw. bon energetyczny, na którym obecna koalicja 13 grudnia ośmiu gwiazdek opiera swoją propagandę, że będzie wsparcie dla najuboższych":
- Tak, rzeczywiście ten bon przewiduje wsparcie 300-400 zł do gospodarstwa domowego. Tam jest jeszcze gradacja, Jeśli chodzi też o pompy ciepła, ale to będzie wsparcie jednorazowe. Przewidziane kwoty są na ten rok, dużo niższa na przyszły rok, bo jeszcze są wybory prezydenckie. Później są kwoty rzędu jednego miliona na rok ,czyli to wyjdzie po parę groszy na jednego obywatela. Jest to typowa propaganda, bo nasze tarcze obejmowały kilkadziesiąt miliardów, tutaj wsparcie ma być kilka miliardów - tłumaczy Marek Suski.
Podkreślając konieczność podjęcia działania, europoseł Adam Bielan ocenił, że tylko złożenie obywatelskiego projektu da gwarancję jego rozpatrzenia przez Sejm:
Sposobem na to, żeby zmusić marszałka Hołownię do procedowania tej ustawy jest złożenie projektu obywatelskiego. Dlatego władze naszej partii postanowiły, że będziemy zbierać podpisy. Musimy zebrać tych podpisów ponad 100 tys. żeby ten projekt trafił do 15 czerwca do laski marszałkowskiej i był rozpatrzony w takim terminie, żeby uchronić Polaków przed wzrostem cen - dodaje.
- Przed nami kilkanaście newralgicznych dni - mówi poseł Andrzej Kosztowniak:
- Mamy czas na zbieranie podpisów pod projektem ustawy ze strony obywateli. Marszałek Hołownia Nie dotrzymał swojego danego słowa. Zamroził projekt ustawy złożony w parlamencie. Dzisiaj, to obywatele muszą stanąć na wysokości zadania i złożyć obywatelski projekt ustawy. Przypomnę, minimum 100 tys. musimy zebrać podpisów, aby taki projekt ustawy mógł być procedowany przez Sejm. Czemu to jest tak ważne? Ważne jest to, aby od 1 lipca nie było podwyżek po kilkadziesiąt procent wszystkich nośników energii - apeluje poseł.
- Musimy postawić tamę tym podwyżkom i tej polityce - dodaje poseł Anna Kwiecień:
Parlamentarzyści i działacze PiS będą zbierać podpisy w siedzibie partii przy ul. Grzecznarowskiego w Radomiu. Będą obecni także w centrum miasta i na targowiskach.
Zgodnie z konstytucją inicjatywa ustawodawcza przysługuje grupie co najmniej 100 tys. obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Przepisy stanowią, że po zebraniu tysiąca podpisów z poparciem dla projektu ustawy pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej zawiadamia marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu. Jeżeli zawiadomienie odpowiada warunkom określonym w ustawie o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli, marszałek Sejmu, w terminie 14 dni od jego doręczenia, postanawia o przyjęciu zawiadomienia. Projekt ustawy wraz z załączonym wykazem podpisów obywateli popierających projekt nie może zostać wniesiony później niż trzy miesiące od daty postanowienia marszałka Sejmu o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu.