Na trop paserów kieleccy policjanci wpadli w listopadzie ubiegłego roku po kradzieży audi z jednego z parkingów w Kielcach. Czynności doprowadziły śledczych na teren jednej z posesji w powiecie białobrzeskim. Tam znaleźli zdemontowane audi skradzione w Kielcach. - Śledczy podejrzewali, że odnaleziony pojazd może nie być jedynym. Nawiązanie ścisłej współpracy z funkcjonariuszami Policji niemieckiej przyniosło zaskakujące rezultaty. - mówi asp. Mariusz Bednarski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. - Funkcjonariusze na jednej z posesji ujawnili i zabezpieczyli podzespoły pochodzące z 27 pojazdów skradzionych na terenie kilku krajów Unii Europejskiej.

Współpraca z niemieckimi policjantami pomogła ustalić pochodzenie aut. Paserzy handlowali częściami samochodowymi skradzionymi z Niemiec, Holandii, Belgii, Włoch oraz rejonów północnej Polski. Niektóre z aut skradzione były nawet 4 lata temu.

W sprawę zamieszani byli 33- i 34-latek z powiatu białobrzeskiego. Mężczyźni zajmowali się handlem używanymi częściami samochodowymi, pochodzącymi głównie z kradzionych audi.

Podejrzani usłyszeli zarzuty paserstwa, zostali objęci dozorami policyjnymi, musieli też wpłacić poręczenia majątkowe. Policjanci ustalają teraz, czy mężczyźni zamieszani byli również w kradzieże aut. Kryminalni badają również, kto jeszcze brał udział w nielegalnym procederze. Funkcjonariusze dodają że sprawa ma charakter rozwojowy.