REGION
Świnie razem z kotami? Wkrótce już nie...
Zbliża się kres przyjaźni kotów i krów, psów i świń. Dlaczego? Minister rolnictwa chce ograniczyć kontakty między zwierzętami hodowlanymi i domowymi.
Trwają prace nad rozporządzeniem w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia działalności w zakresie utrzymywania zwierząt gospodarskich, w celu umieszczenia na rynku tych zwierząt lub produktów pochodzących z tych zwierząt lub od tych zwierząt. Nazwa projektu robi wrażenie, choć to bardzo krótki dokument. - Projekt ten dotyczy przede wszystkim tych gospodarstw, które zdecydowały się być podmiotami gospodarczymi - wyjaśnia Powiatowy Lekarz Weterynarii w Radomiu Grzegorz Zaborski. Niektóre ograniczenia, zapisane w projekcie są już obecne w innych regulacjach prawnych.
Przejdźmy do szczegółów. "Obiekty budowlane, w których są utrzymywane zwierzęta gospodarskie zabezpiecza się przed dostępem zwierząt innych niż utrzymywane w gospodarstwie, w tym przed dostępem zwierząt domowych" - to chyba najbardziej kontrowersyjny zapis. Chodzi o tzw. bioasekurację, aby psy, czy koty nie zaraziły czymś krów czy świń.
Realizowanie tego rozporządzenia będzie trudne do dopilnowania - twierdzi Robert Dobosz z Mazowieckiej Izby Rolniczej.
A co na to sami rolnicy?
Praca nad nowymi przepisami trwa, tymczasem są też dobre wiadomości. Kury, kaczki, gęsi mogą już biegać poza pomieszczeniami zamkniętymi. Minister rolnictwa uchylił rozporządzenie wprowadzone w związku z zagrożeniem ptasią grypą. Powiatowy Lekarz Weterynarii Grzegorz Zaborski.
Stare rozporządzenie straciło wczoraj moc. Dla konsumentów oznacza to, że jaja z wolnego wybiegu staną się znów faktem.