Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
ALEJA GWIAZD
Mariusz Syta
Patron dnia: św. Franciszka Ksawera Cabrini, dziewica i zakonnica
Dziś jest: Niedziela, 22 grudnia 2024

REGION

Świętowali strażacy

poniedziałek, 06 listopada 2017 09:52 / Autor: Marcin Prejs
Świętowali strażacy
Fot. www.sejmik.kielce.pl
Marcin Prejs

Jubileusz 85-lecia świętowała Ochotnicza Straż Pożarna w Jakimowicach w powiecie koneckim.

Jubileuszowe uroczystości otworzyła msza święta. Nabożeństwo za strażaków i ich rodziny odprawił w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Jakimowicach ks. Jacek Wieczorek, dyrektor Radia Plus Radom, wspólnie z księżmi: Adamem Ślusarczykiem i Tomaszem Waśkiewicz, który wygłosił również homilię. Po mszy uczestnicy uroczystości przeszli przed strażnicę OSP. Podczas uroczystości obiekt ten został oficjalnie otwarty i przekazany lokalnej społeczności. Korzystają z niego nie tylko strażacy, ale również pozostali mieszkańcy Jakimowic, ponieważ mieści się w nim również świetlica wiejska. Ważnym punktem uroczystości było również przekazanie sztandaru dla jednostki oraz wręczenie strażackich medali, odznak i wyróżnień.

Początki Ochotniczej Straży Pożarnej w Jakimowicach w gminie Radoszyce sięgają 1932 roku. Wtedy to ówczesny wójt gminy Słupia Jan Cygan z Jakimowic powołał jednostkę. Co ciekawe, z budżetu gminy i składek mieszkańców zakupiono zarówno pompę ręczną, jak i hełmy, a strażacy do pożarów wyjeżdżali własnymi zaprzęgami. Dziś jednostka dysponuje dwoma samochodami i nową strażnicą. Do OSP należy tu 75 strażaków ochotników. Prezesem jednostki jest Marcin Wojciechowski, który w czasie uroczystości przypomniał historię kierowanej przez siebie OSP. Powiedział też, że wyjątkowy dzień jubileuszu na trwałe zapisze się na kartach kroniki i długiej historii jednostki. Mówił również, czego warto życzyć obchodzącej swoje święto OSP. – To proste:

Stu lat, zgodnie z mottem na sztandarze: w służbie Bogu, ludziom i Ojczyźnie. Razem, mimo wszystko. Z człowiekiem i dla człowieka. Bo nie nowoczesny sprzęt czy wspaniałe budowle, ale człowiek właśnie jest zawsze największym kapitałem. Pamiętajmy o tym nie tylko dziś, ale w naszej codziennej działalności, która miejmy nadzieję kontynuowana będzie przez kolejne pokolenia. Tego właśnie nam życzcie – mówił prezes OSP w Jakimowicach.

W uroczystościach w Jakimowicach wzięli udział m.in. Agata Binkowska, członek zarządu województwa, Ireneusz Żak, prezes Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, starosta konecki Bogdan Soboń, Bogusław Jakóbczyk, zastępca komendanta powiatowego PSP w Końskich oraz wójt Radoszyc Michał Pękala i przewodniczący rady Marian Jankowski.

 

Historia OSP w Jakimowicach

W roku 1932 wójt gminy Słupia Konecka Jan Cygan z Jakimowic powołał we wsi ochotniczą straż pożarną. O potrzebie jej powstania dyskutowano we wsi już od dawna, ponieważ mieszkańcy [przekonani byli o większej skuteczności w walce z ogniem przez zorganizowane działanie. W okolicznych wsiach istniały już bowiem jednostki OSP, od 1908 roku w Radoszycach, 1926 w Rudzie Pilczyckiej, 1928 w Lipie.

Wieś wówczas zabudowana była drewnianymi budynkami, krytymi strzechą, w związku z tym nękały ją częste pożary, niektóre bardzo groźne, jak np. w Wielkanoc 1900 roku, kiedy to spłonął dwór w Jakimowicach wraz ze wszystkimi zabudowaniami gospodarczymi oraz kilka przyległych domostw. W czasie I wojny światowej Jakimowice były całkowicie spalone, a obok wsi od jesieni 1914 do maja 1915 roku przebiegała linia okopów rosyjskich.

Wybór na wójta gminy mieszkańca Jakimowic pozwolił na zrealizowanie zamysłu o powstaniu OSP Jakimowice, w skład której pierwotnie weszli: Cygan Jan - prezes, Pluta Józef - naczelnik, Cuper Józef, Cuper Jan, Cuper Antoni, Cuper Józef, Kabała Stefan, Kabała Wincenty, Cuper Stefan, Wawrzos Stefan, Kabała Jan, Harbat Antoni, Lachowski Antoni, Kryśkiewicz Wacław, Celczyński Józef, Saługa Szczepan, Łosiak Franciszek, Urbańczyk Jan s. Jana, razem 20 druhów. Przy pomocy gminy, oraz ze składek mieszkańców udało się zakupić ręczną pompę wraz z oprzyrządowaniem oraz hełmy typu rzymskiego. Do pożarów wyjeżdżano własnymi zaprzęgami, w codziennych ubraniach. W związku z tym zmobilizowane były 2 pary koni: para siwków Kryskiewicza Wacława oraz Celczynskiego Józefa para kasztanów Saługi Stefana i Lachowskiego Antoniego. Jednostka działała bardzo prężnie i nie tylko gasiła pożary ale prowadziła szkolenia przeciwpożarowe oraz liczne ćwiczenia ze sprzętem, który przechowywany był u Cygana Jana w szopie.

W 1939 roku w wojnie obronnej udział bierze kilku druhów, udaje im się na szczęście powrócić do domu, po czym przystępują oni do ruchu oporu, są to: Urbańczyk Jan, Urbańczyk Aleksy, Cuper Stefan, Kabała Teodor, Cuper Antoni, Kabała Józef s. Franciszka oraz Pyszczak Jan i Kabała Wincenty. W 1944 roku, pod Fałkowem druhowie: Urbańczyk Jan, Urbańczyk Aleksy, Marczyński Jan, Kabała Teodor zdobywają motopompę, którą Niemcy zrabowali ze Skarżyska. Służyła ona naszym strażakom do 1954 roku, kiedy to podczas olbrzymiego pożaru w centrum Jakimowic wypompowano nią całą wodę ze zbiornika przeciwpożarowego, a nawet część szlamu, co przyczynia się do jej zatarcia. Podczas remontu zostaje rozpoznana przez właścicieli i wraca do Skarżyska. Mimo wszystko jednostka działa dalej. Staraniami zarządu otrzymuje wóz konny (rekwizytowy) oraz materiał na mundury, które uszył Henryk Basiak z Małego Grodziska.

Organizowane są zabawy taneczne na wykonanych obok figurki w środku wsi deskach. Ponadto organizowane są liczne występy artystyczne i kultywowana tradycja, zgodnie z którą strażacy ubrani w mundury i rzymskie hełmy trzymają warte przy Grobie Pańskim oraz chodzą po domach z kogutkiem, zbierając w ten sposób pieniądze na budowę strażnicy. Naczelnik Cuper prowadzi częste ćwiczenia ze sprzętem uświadamia mieszkańców oraz kontroluje zagrody. Jednostka bardzo często wyjeżdża do pożarów do Grodziska, Wilczkowic, Radwanowa, Zychów, Wisów, Kapałowa, Radoszyc, nawet Sokołowa. Niestety również w Jakimowiczach zdarzają się groźne pożary. W 1948 roku w tzw. Karczmie spłonęło 18 zabudowań, a we wspomnianym pożarze w 1954 roku doszczętnie płonie całe centrum wsi.

Również w 1948 roku zarządowi udaje się zdobyć cement ,przy wykorzystaniu, którego u druha Kraśkiewicza powstają pustaki na strażnicę. W niedługim czasie rusza upragniona budowa zlokalizowana na gruncie wspólnoty wiejskiej, obok zabudowań Józefa Woźniaka,

W 1950 roku remiza jest już ukończona. Powstał okazały jak na tamte czasy budynek 14/8m przykryty w części blachą ocynkowaną i płaskim eternitem. Pod drewnianą sceną znajduje się pomieszczenie na sprzęt strażacki. Wóz, motopompa oraz ręczna sikawka stoją na Sali, do której prowadza drewniane, duże drzwi. Budynek w tej postaci służy wszystkim mieszkańcom aż do 2014 roku, jako sala na wszelkie zebrania wiejski, czy licznie organizowane zabawy taneczne, występy artystyczne, teatr, a raz w tygodniu na kino objazdowe. Znamiennym wydarzeniem było zamontowanie w latach 60 na dachu strażnicy syreny elektrycznej, która w skuteczny sposób gromadziła druhów na czas alarmu..

W tym samym czasie w zamian za oddana do Skarżyska pompę udaje się pozyskać motopompę M-3, przy pomocy której strażakom udaje się wygrać zawody powiatowe w Bedlnie i Kołońcu. Zawody gminne odbywają się kilkakrotnie w Jakimowiczach, na tzw. Ściegnach, gdzie zlokalizowane jest boisko do piłki nożnej i siatkowej.

W latach 80. do straży wstępują tacy druhowie jak; Kabała Sławomir, Nowak Józef, Czekaj Jan, Czekaj Tadeusz, Kukuła Czesław, Urbańczyk Kazimierz, Antosik Tadeusz, Lachowski Wiesław, Lachowski Grzegorz, Zieliński Witold, Skóra Józef.

Do pożarów i na zawody druhowie wyjeżdżają już ciągnikami, które posiada kilu gospodarzy. Wóz konny i ręczna sikawka ulegają już zużyciu, w związku z czym komisja OSP w roku 1989 dokonuje ich likwidacji.

W latach 90. szeregi OSP zasilają tacy druhowie jak: Cuper Dariusz, Stanik Tadeusz, Stanik Stanisław, Lachowski Leszek, Bednarczyk Krzysztof, Harbat Grzegorz, borowski Krzysztof, czekaj Jacek, Basiak Tadeusz, Włodarczyk Andrzej, Lachowski Andrzej, Anioł Krzysztof, Łukasik Stanisław oraz Kabała Jarosław. Ponadto zostaje zorganizowana pierwsza w dziejach jednostki MDP, w liczbie 10 osób, która zajmuje I miejsce zarówno w zawodach gminnych, jak powiatowych.

W 1991 roku Prezesem zostaje wybrany Tadeusz Antosik, a Naczelnikiem Grzegorz Lachowski. Tadeusz Antosik swoja funkcję pełni, aż do 2005 roku, kiedy to zastępuje go Grzegorz Harbat, piastujący ten urząd do 2011 roku, kiedy to zastępuje go Tadeusz Basiak.

Funkcję naczelnika Grzegorz Lachowski pełni do 2001r, a po nim naczelnikiem zostaje, aż do 2011 roku Lachowski Leszek.

W 1994 roku zarząd jednostki, w osobach: Tadeusz Antosik, Lachowski Leszek, Stanik Tadeusz, Skóra Józef, przy pomocy Wójta Gminy Radoszyce - Ryszarda Myszkowskiego pozyskują z wojska samochód Żuk, który po remoncie i adaptacji wchodzi do podziału bojowego jednostki. Również w latach 90. dobudowane zostaje pomieszczenie na kuchnię oraz przeprowadzony generalny remont strażnicy, podczas, którego wymieniona jest więźba dachowa, i położone nowe pokrycie z eternitu ponadto wykonano betonową posadzkę, dobudowano ścianę, a całość zostaje otynkowana. Przy zbiorniku p. pożarowym zostaje zamontowane nowe, metalowe ogrodzenie na metalowych słupach. W 1994 roku druh Wożniak Józef, który wyemigrował z Jakimowic do Łodzi przekazuje OSP swój plac obok strażnicy, co znajduje swój finał po licznych perypetiach z sąsiadem Królem Ryszardem. Podpisanie aktu ma miejsce dopiero w 2000roku. Po licznych staraniach druhów: Czekaja Jana i Stanika Tadeusza. Z inicjatywy druha Tadeusza Basiak zostaje pozyskana z wojska motopompa M_5, która po kapitalnym remoncie została włączona do wyposażenia jednostki.

W latach 90. i 2000 jednostka najczęściej wyjeżdża do pożarów lasów łąk w okresie wiosennym, mniej jest pożarów zabudowań, bowiem wieś z drewnianej, pod słomianym pokryciem staje się murowaną, z dachami trudniej palnymi. Co istotne notuje się także wyjazdy do podstopień (Kapałów, Zychy), a także innych zdarzeń. Następuje wówczas prężny rozwój jednostki, której szeregi zasilają tacy druhowie, jak: Cygan Marek, Komisarski Michał, Stefański Paweł, Saługa Arkadiusz, Zieliński Mariusz, Wojciechowski Marcin, Zieliński Łukasz, Zieliński Mirosław, Urbańczyk Mirosław, Kołodziejczyk Michał, Kabała Damian, Kabała Karol, Cuper Paweł, Lachowski Kamil, Komisarski Łukasz, Nowak Mateusz, Cuper Sławomir, Bednarczyk Arkadiusz, Lachowski Adrian, Skóra Mirosław, Cuper Krzysztof, Cuper Piotr, Cuper Mateusz, Cuper Przemysław, Świątkowski Michał, Zieliński Zbigniew, Lachowski Marcin, Kabała Sebastian, Wawrosz Dariusz, Deja Rafał, Borowski Mariusz, Czekaj Dawid, Antosik Sławomir, Antosik Paweł, Antosik Mirosław, Saługa Kamil, Cygan Mirosław, Nowak Robert, Cuper Mirosław, Szustak Marcin, Kabała Krzysztof, Anioł Marcin, Cołta Radosław oraz Ksiądz Proboszcz Tomasz Waśkiewicz.

Ponadto utworzona zostaje pierwsza w dziejach jednostki żeńska drużyna, w skład której wchodzą: Antosik Aneta, Zwierzyńska Karolina, Świątkowska Kinga, Deja Mariola, Wojnowska Klaudia, Wojnowska Karolina, Basiak Wiktoria, Frączyk Magdalena, Lachowska Aleksandra.

W dalszym ciągu podtrzymywana jest tradycja zaciągania warty przy grobie Pańskim, w okresie Świąt Wielkiej Nocy, a także obsługi procesji w strojach galowych odpust parafialny, czy Boże Ciało. Straż bierze także udział w uroczystościach na Białym Ługu, Ormanisze, Zychach czy Radoszycach.

W okresie 2000-2010 OSP Jakimowice zajmuje przeważnie pierwsze miejsce w zawodach gminnych, a ponadto dwa razy trzecie i dwa razy piąte miejsce na zawodach powiatowych.

W roku 2007 staraniem zarządu, głównie druha Tadeusza Basiaka zostaje z wojska pozyskany samochód bojowy Jelcz, lecz zdaniem ekspertów z PSP Końskie jego całkowity remont, a w szczególności autopompa jest całkowicie nieopłacalny. W międzyczasie druhowie Lachowski Andrzej i Lachowski Grzegorz uzyskują wiadomość od dh Ireneusza Żaka z Ćmińska, że tamtejsza jednostka chce się pozbyć 8 letniego, lekkiego samochodu bojowego Lublin. W związku z tym na Zarządzie natychmiast zapada decyzja o staraniach o jego zakup. Samochód Jelcz zostaje sprzedany, a Wójt Barbara Matysiak dokłada brakującą sumę i przy poparciu władz strażackich na szczeblu gminnym i powiatowym za sumę 30 tys złotych samochód tez zostaje zakupiony i włączony do działań bojowych.

Ponadto w roku 2007 jednostka obchodzi swoje 75. urodziny. W związku z tym strażacy, miejscowe społeczeństwo, zaproszeni goście, delegacje z ościennych jednostek, władze samorządowe i strażackie z gminy, powiatu i województwa z Mirosławem Pawlakiem, Posłem na Sejm na czele, uczestniczą w uroczystej mszy świętej celebrowanej przez ks. Proboszcza Jana Adachę. Przy tej okazji zostają przywołani do pamięci zmarli strażacy oraz przedstawiona jest cała historia jednostki. Prezes Zarządu Wojewódzkiego Poseł Mirosław Pawlak dekoruje naszą OSP złotym medalem za zasługi dla pożarnictwa, przy okazji zasłużeni druhowie otrzymują odznaczenia, a strażacy honorowi są wyróżnieni za wysługę lat.

W ramach niniejszej uroczystości odbywają się zawody strażackie z gmin Radoszyce i Słupia, w których nasi druhowie zajmują pierwsze miejsce. Huczne obchody kończy wspólny obiad w Szkole Podstawowej w Grodzisku.

W 2009 roku dzięki poparciu wiceprezesa Związku Wojewódzkiego OSP Ireneusza Żaka i hojności wójta gminy p. Barbary Matysiak zakupiona zostaje pierwsza w gminie, nowoczesna, wydajna, japońska pompa Tohatsu.

W 2010 roku ze środków gminnych remont i czyszczenie przechodzi zbiornik przeciwpożarowy. W roku 2011 maja miejsce wybory zarządu, którego Prezesem zostaje Tadeusz Basiak, który po wyborze na radnego gminy przekazuje tę funkcję Grzegorzowi Habratowi. Naczelnikiem w tym czasie jest Krzysztof Bednarczyk. W 2012 roku przy pomocy finansowej gminy właśnie i Nadleśnictwa Ruda Maleniecka zakupiona zostaje pilarka spalinowa oraz radiostacja nasobna. Przejęcie w tym czasie od druha Józefa Woźniaka przyległego do strażnicy placu o powierzchni 4a pozwoliło na zaplanowanie ewentualnej rozbudowy remizy. W 2013 roku kosztem środków własnych plac ten ogrodzony został płotem betonowym. W tym samym roku zakupiona została pompa pływająca Niagara.

Rok 2014 okazuje się być przełomowym, bowiem dzięki staraniom zarządu jednostki, lokalnej społeczności oraz wójta gminy p. Pawła Binkowskiego, przy udziale środków unijnych rozpoczęta jest rozbudowa strażnicy. Mimo silnego sprzeciwu sąsiada Ryszarda Króla udaje się ja skończyć i oddać do użytku już jesienią tego samego roku. Składa się ona ze świetlicy, garażu i licznych pomieszczeń stanowiących zaplecze działań strażackich. Całkowity koszt jej budowy zamknął się sumą 600 tys. złotych, z czego 200 tys. to środki gminne, a 400 tys. pozyskano z funduszy europejskich.

Aby budynek stanowił jednolity kompleks, musiał zostać przeprowadzony remont starej jego części, co miało miejsce w roku następnym. Większość prac wykonali druhowie we własnym zakresie, pozyskując drewno, wykonując więźbę dachową oraz strop kasetonowy, dzięki czemu zaoszczędzić się udaje około 70 tys. złotych. Wójt gminy, p. Michał Pękala pokrył koszty materiałów zużytych do CO, oświetlenia, posadzek, oraz tynków. Oświetlenie, w czynie społecznym wykonali druhowie Sławomir i Paweł Antosikowie.

W roku 2016 maja miejsce kolejne wybory zarządu, które wyłaniają nowego Prezesa- Marcina Wojciechowskiego, wiceprezesem zostaje Grzegorz Harbat, naczelnikiem Szustak Marcin, sekretarzem Antosik Paweł, gospodarzem Cuper Piotr, a członkami zarządu Kazimierz Urbańczyk i Antosik Sławomir. Staraniem nowego zarządu, w tym samym roku zakupiony zostaje garaż blaszany służący jako skład opału, który w czynie społecznym, w postaci drewna zapewniają druhowie.

Niejako dla uwieńczenia tego pasma sukcesów, w roku 2017 podjęte zostają działania mające na celu zakup sztandaru dla jednostki. Wszystko przebiega pomyślni, udaje się zgromadzić środki w wysokości 5tys. złotych na ów sztandar, który haftem ręcznym wykonuje specjalistyczna pracownia w Warszawie.

W dniu 20 sierpnia bieżącego roku, na zawodach sportowo pożarniczych w Radoszycach udaje się zająć drugie miejsce. Ma wówczas miejsce historyczna chwila dla jednostki. Z OSP Radoszyce zostaje przekazany jednostce pierwszy w historii samochód z wodą - Star 266, co znacznie poprawia jej zdolność bojową.