REGION
Strażacy nie mają czym ratować
Kolejna kradzież remizy w powiecie grójeckim. Po ochotnikach z Kośmina ucierpieli teraz strażacy z OSP Rożce.
Do kradzieży doszło w nocy z czwartku na piątek. - Włamano nam się do garażu, Skradziono większość sprzętu, który służył do czynności ratowniczo-gaśniczych. Był to praktycznie nowy sprzęt m.in. piły motorowe, pompy, agregat prądotwórczy, odcinki nowe węży W75. Zostaliśmy praktycznie pozbawieni sprzętu ratowniczo-gaśniczego, który służył nam do wyjazdów, by pomagać ludziom - powiedział nam prezes OSP Rożce Krzysztof Ciepieniak. Straty szacowane są na ok. 30 tys. zł. Złodzieje włamali się także do pomieszczeń socjalnych, ale stamtąd nic nie zginęło.
Dwa tygodnie temu okradzeni zostali strażacy z Kośmina. Stracili piły spalinowe, motopompy, węże tłoczne, kosiarkę, siekierę, a nawet skrzynkę narzędziową czy nożyce do cięcia drutu. Straty sięgnęły ok. 70 tys. zł. Z pomocą przyszedł samorząd woj. mazowieckiego. Strażacy otrzymali sprzęt za ponad 20 tys. zł: motopompę, pilarkę, agregat prądotwórczy, 6 kompletów kurtek i spodni, 6 par specjalnych butów gumowych, 6 hełmów strażackich z latarkami oraz 6 par specjalnych rękawic strażackich.
Strażacy łączą obydwie kradzieże. Podobny jest sposób działania sprawców. Ochotnicy apelują, aby osoby, które wiedzą coś o sprawie lub widziały podejrzane auto zgłosiły to na policję lub do strażaków.