Pożary dotyczą lasów w okolicach miejscowości: Różanna, Stanisławów, Dąbrowa i Kłonna. - Łącznie spaleniu uległo 10 ha lasów. W działaniach gaśniczych brało udział 15 zastępów, 90 strażaków - mówi rzecznik przysuskiej straży pożarnej mł. bryg. Artur Kucharski. 

Walka z podpalaczami jest bardzo trudna. - Przede wszystkim to są lasy prywatne. Tych właścicieli jest bardzo dużo, bo to są i małe kilkuarowe działki i większe działki. Trudno odróżnić czy to jest właściciel, czy ktoś w innych zamiarach krąży. Trudno też udowodnić. Nawet, jeżeli policja czy my mamy jakieś podejrzenia, to nie możemy bez dowodów kogokolwiek oskarżać. Dodatkowo, większość lasów, które się teraz palą, należy do właścicieli, którzy stąd pochodzą, ale tu nie mieszkają - mówi wójt gminy Odrzywół Marian Kmieciak. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że są to przesuszone sosnowe lasy.