- 13 osób z kadry ma wynik dodatni. Ponad 120 osób jest podejrzanych o zakażenie. Brakuje nam już próbek do pobierania testów w szpitalach. Z własnych środków zakupiliśmy 230 sztuk. Zostały już zużyte. Brakuje nam lekarzy, pielęgniarek. Na początku wstrzymaliśmy przyjęcia na oddział wewnętrzny i ginekologiczno-położniczy. Jednak z powodu dużej liczby osób, które miały kontakt z zarażonymi, wstrzymaliśmy przyjęcia także na inne oddziały. Działa pierwsza pomoc i nocna opieka lekarska - powiedział nam wczoraj starosta grójecki Krzysztof Anbroziak.

 Decyzja wojewody ma rygor natychmiastowej wykonalności. Lekarze powinni stawić się do wykonywania pracy pod karą grzywny. - W przypadku dalszego niestosowania się do decyzji  wojewoda skieruje do placówki kolejnych lekarzy, ale jednocześnie od osób niewypełniających nałożonych na nich obowiązków wyegzekwowane będą kary. Wojewoda będzie też kierował wnioski do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej -  mówi Ewa Filipowicz, rzecznik wojewody mazowieckiego.

Wojewoda mazowiecki zwrócił uwagę na zaniedbania w grójeckim szpitalu.  - Z dotychczasowych informacji wynika, że kierownictwo Powiatowego Centrum Medycznego w Grójcu nie zastosowało się do tych uregulowań. Jeśli chodzi o transport pacjentów, to dyrekcja placówki powinna wdrożyć odpowiednie procedury – za zorganizowanie transportu medycznego odpowiedzialny jest dyrektor. Pragniemy zapewnić, że na oddziałach zakaźnych w województwie mazowieckim są wolne miejsca dla pacjentów z pozytywnym wynikiem COVID-19 - czytamy w komunikacie wojewody. Ponadto wojewoda zauważa, że szpital po przeprowadzeniu dezynfekcji  powinien niezwłocznie rozpocząć funkcjonowanie.