REGION
Mówiąc prawdę, ratujemy innych
"Nie kłam ratownikom!" - Starostwo Powiatowe w Radomiu ponawia apel o mówienie prawdy o swoim stanie zdrowia. W ostatnich dniach na terenie powiatu radomskiego doszło bowiem do incydentalnych sytuacji, które mogły rzutować na dalszą działalność całej powiatowej służby zdrowia. W dwóch przypadkach chorzy nie powiedzieli prawdy personelowi medycznemu.
Jeden z przypadków dotyczył pacjenta poradni specjalistycznej, który zataił przed lekarzem fakt, iż dzieli mieszkanie z osobą, która wróciła niedawno zza granicy i mogła być potencjalnym nosicielem koronawirusa. Informację przekazał „niechcący” towarzyszący mu bliski członek rodziny.
Kilka dni temu do jednego z powiatowych szpitali przywieziono karetką innego pacjenta. Mężczyzna skrzętnie ukrywał fakt posiadania skierowania na oddział zakaźny z powodu „duszności i podejrzenia infekcji wirusowej”. W ten sposób wprowadził w błąd załogę karetki oraz lekarza i personel szpitalnej Izby Przyjęć.
Te „niedomówienia” spowodowały bardzo poważne działania prewencyjne: natychmiast odizolowano personel, który miał kontakt z pacjentami, pomieszczenia zostały zdezynfekowane, a od wszystkich pobrano wymazy do testów na obecność koronawirusa. Na szczęście w obu przypadkach wynik był negatywny. - Można sobie jednak wyobrazić, co czuły w tym czasie osoby, odpowiedzialne za zdrowie i życie całego personelu i pozostałych pacjentów - mówi rzecznik starosty radomskiego Marcin Genca.
Konsekwencje „niewinnego” zatajenia informacji o zagrożeniu koronawirusem mogą być bardzo poważne - dodaje rzecznik:
- Po pierwsze - na co najmniej kilka dni oddział szpitala musi funkcjonować bez przynajmniej jednego lekarza oraz kilku pielęgniarek czy innego personelu medycznego; po drugie – każdy, kto szuka pomocy w szpitalu, ale ukrywa potencjalne zagrożenie koronawirusem, może doprowadzić do całkowitego paraliżu placówki. Zarażenie personelu powoduje bowiem czasowe wyłączenie szpitala z jakiejkolwiek działalności leczniczej i po trzecie - przyjście na Izbę Przyjęć i okłamywanie lekarzy naraża również pacjentów szpitala - dodaje.
Personel medyczny całej powiatowej służby zdrowia apeluje, aby nie zatajać informacji na temat: pobytu za granicą i powrotu do Polski, przebywania na kwarantannie lub w nadzorze epidemiologicznym, stanu swojego zdrowia, a zwłaszcza objawów koronawirusa (wysoka gorączka, kaszel, duszności) oraz kontaktu z osobami zakażonymi koronawirusem. Tym bardziej apelują o szczerość już podczas zgłoszeń pod numer alarmowy 112 czy 999, rozmowy z załogą karetki czy lekarzem w szpitalu.
Pacjenci obawiają się najczęściej trafienia na szpitalny oddział zakaźny, gdzie będą musieli przebywać przez dłuższy czas lub – w przypadku braku objawów – konieczności pozostania w domu na kwarantannie bez możliwości wychodzenia na zewnątrz.