REGION
Wróciły ciepłe dni, a wraz z nimi kleszcze
Podczas, gdy cały świat skupił swą uwagę na koronawirusie, inne choroby towarzyszące człowiekowi nie zniknęły. Jak na przykład choroby odkleszczowe – problem, który regularnie powraca kiedy tylko na zewnątrz robi się ciepło.
Łagodna zima to sprzymierzeniec kleszczy, dlatego w tym roku możemy spodziewać się ich więcej niż zwykle, jednak Joanna Narożniak, rzecznik prasowy mazowieckiego sanepidu nie przewiduje, żeby było to szczególnie duża plaga. - Mimo to nie powinniśmy lekceważyć zagrożenia. Musimy pamiętać, że kleszcze przenoszą wirusy i bakterie odpowiedzialne m.in. za boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu – mówi Joanna Narożniak:
Temat kleszczy powraca regularnie co roku i jest to zrozumiałe, ponieważ Polska jest wskazywana jako kraj podwyższone ryzyka w Europie, a przed przyjazdem do nas zalecane są szczepienia przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu.
Tylko w tym roku na terenie Mazowsza zarejestrowano od stycznia do marca ponad 240 nowych zachorowań na boreliozę. Jest to jednak mniej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. W 2019 na Mazowszu przybyło w sumie 2232 chorych na boreliozę. Było to o 800 więcej niż w 2018. - Liczba zachorowań wzrasta, jednak nie wiemy czy wynika to z większej liczby zarejestrowanych, czy rosnącej populacji kleszczy – mówi Joanna Narożniak:
Joanna Narożniak zaznacza, że świadomość niebezpieczeństwa ze strony kleszczy rośnie, a do sanepidu coraz częściej zwracają się ludzie z pytaniami co robić z przypadku znalezienia kleszcza u siebie, lub jak się przed nimi zabezpieczyć.