Kozienice
Policjantka z Kozienic w czasie wolnym zatrzymała pijanego kierowcę
Policjantem jest się cały czas, niezależnie czy aktualnie ma on na sobie mundur czy nie. Udowodniła to wczoraj asp. Ilona Tarczyńska z kozienickiej policji, która po godzinach pracy zatrzymała pijanego kierowcę.
Wczoraj po południu, kiedy Ilona Tarczyńska jechała swoim prywatnym samochodem zauważyła, że jadący przed nią kierowca Astry dziwnie się zachowuje. Jechał całą szerokością jezdni i co chwilę zahaczając o pobocze. Policjantka od razu zaczęła podejrzewać, że kierowca może być pijany. O całej sytuacji powiadomiła dyżurnego Policji w Kozienicach i dalej jechała za kierującym. W miejscowości Łuczynów na drodze leśnej kierujący na chwilę się zatrzymał. Wykorzystała ten moment policjantka, uniemożliwiając mężczyźnie dalszą jazdę. Jak się szybko okazało przypuszczenia rzeczniczki były słuszne. Siedzący za kierownicą mężczyzna, był kompletnie pijany, w dodatku przewoził na przednim siedzeniu swojego 12-letniego syna. - Jesteśmy policjantami 24 godziny na dobę, niezależnie czy mamy na sobie mundur czy nie – mówi asp. Ilona Tarczyńska:
Na miejsce przyjechali umundurowani policjanci, którzy sprawdzili trzeźwość kierującego. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia policjantki. Urządzenie wskazało, że 38-letni mieszkaniec gminy Kozienice w organizmie miał niemal 3,5 promila alkoholu. Prócz tego okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód, którym jechał nie ma aktualnych badań technicznych. Nieodpowiedzialny kierujący po interwencji trafił do policyjnego aresztu. Natomiast samochód został odholowany na parking depozytowy. Na szczęście dziecku nic się nie stało i zostało przekazane rodzinie.
Teraz 38-latek musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami karnymi. Grozi mu wieloletni zakaz kierowania pojazdami, wysoka grzywna oraz kara pozbawienia wolności do lat 2.
Asp. Ilona Tarczyńska jest oficerem prasowym kozienickiej komendy od 3 lat, ale jej wcześniejsze 9-letnie doświadczenie w służbie pozwoliło na właściwą ocenę sytuacji i reakcję, która być może zapobiegła tragedii.