Radomskie
Kradzieże włazów do studzienek śmiertelnym zagrożeniem w Jedlni
W ostatnich dniach doszło do kolejnych kradzieży włazów do studzienek kanalizacyjnych na terenie gminy Jedlnia-Letnisko. Wójt prosi mieszkańców o pomoc w ustaleniu sprawcy.
To już druga fala kradzieży włazów do studzienek. Pierwsze tego typu sytuacje miały miejsce między 30 grudnia i 7 stycznia. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
W ubiegły weekend włazy zniknęły we Wrzosowie przy ul. Wesołej, a także w Lasowicach i Groszowicach.
- Gmina podjęła działania. Głównie to jest zgłoszenie do organów ścigania, ale też apelowaliśmy do mieszkańców, by byli czujni i zerkali, kto tam kręci się i próbuje coś robić przy studzienkach. Ogromna nieodpowiedzialność. Pomijam koszty, które będziemy musieli ponieść na zamontowanie nowych włazów, ale życie ludzkie nie ma ceny. To jest ogromne zagrożenie. Ten, który to robi nie zastanawia się, jakie zagrożenie sprowadza szczególnie dla osób pieszych. Jeszcze raz apeluję do tych, którzy kradną o opamiętanie się - mówi wójt Piotr Leśnowolski.
Najczęściej łupem złodziei padają pokrywy z dróg o mniejszym natężeniu ruchu. Gmina na bieżąco uzupełnia braki. Koszt zakupu włazu z motażem wynosi kilkaset złotych.