Opoczno
Mężczyźnie grozi nawet 12 lat więzienia
Policjanci z opoczyńskiej komendy zatrzymali 24-letniego mężczyznę podejrzanego o śmiertelne potrącenie rowerzysty i ucieczkę z miejsca wypadku. Do zdarzenia doszło w Strzyżowie 1,5 roku temu.
Do tragicznego zdarzenia doszło 6 października 2019 roku około godz. 21.00 na drodze powiatowej w miejscowości Strzyżów w gminie Drzewica. Policjanci na podstawie zabezpieczonych dowodów jakimi były niewielkie fragmenty wyposażenia pojazdu wiedzieli, że w zdarzeniu brał udział samochód osobowy marki Volkswagen Passat B5.
Policjanci z wydziału kryminalnego przeanalizowali kilkaset samochodów zarejestrowanych w bazach danych. Analizie zostały poddane samochody nie tylko z terenu powiatu opoczyńskiego, ale też z ościennych powiatów w województwie świętokrzyskim oraz mazowieckim. W trakcie ustaleń w sprawie policjanci dotarli do 24-latka, który mógł mieć związek z wypadkiem. Mężczyzna został wezwany do Komendy Powiatowej Policji w Opocznie. Jak się później okazało, 24-latek dwa dni przed wypadkiem kupił samochód od mieszkańca powiatu opoczyńskiego, który w chwili sprzedaży wyrejestrował passata w wydziale komunikacji. Natomiast nowy właściciel jeszcze go nie zarejestrował. Dlatego pojazd nie widniał w żadnych bazach danych. Jak ustalono młody kierowca w dniu zdarzenia jechał samochodem marki Volkswagen Passat B5 wraz z czterema kolegami w wieku 22, 20,19 i 18 lat. Po potrąceniu rowerzysty kierowca nie zatrzymał się, by sprawdzić co się stało, nie udzielił poszkodowanemu mężczyźnie pomocy, nie wezwał na miejsce służb ratunkowych. Mężczyzna w wyniku poniesionych obrażeń zmarł, wyjaśnia asp. szt. Barbara Stępień, rzecznik opoczyńskiej policji.
Wszyscy podróżujący passatem, ustalili między sobą, że o potrąceniu mężczyzny nie będą nikomu mówić. Samochód, który brał udział w wypadku 24-letni właściciel zezłomował w jednej z miejscowości w województwie mazowieckim, a wszelkie dokumenty świadczące o tym, że passat był w jego posiadaniu zniszczył. Za popełnione przestępstwo 24-latkowi grozi kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.