Antoni Chmura, prezes radomskiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego przekonywał w trakcie dzisiejszej sesji rady Powiatu Radomskiego, że wprowadzenie strefy ciszy przyczyni się do ochrony naturalnego środowiska.

Obecny na sesji wójt Przytyka Dariusz Wołczyński przypomniał, że w lipcu 2020 roku w Starostwie Powiatowym w Radomiu odbyło się spotkanie wędkarzy i władz gminy oraz przedstawicieli Wód Polskich, podczas którego przedstawiono swoje stanowiska. Strony doszły do wniosku, że korzystanie ze zbiornika Jagodno zarówno przez wędkarzy, jak też rekreacyjnie przy użyciu jednostek pływających o napędzie spalinowym, przy czym wskazany byłby zapis w prawie lokalnym o ograniczeniu mocy silników. Pomimo tych ustaleń, Zarząd Okręgowy PZW w nadesłanym wkrótce potem piśmie kategorycznie sprzeciwił się zniesieniu zakazu, co organ uchwałodawczy wziął pod uwagę, planując wykonanie odpowiedniej analizy akustycznej dla całego zbiornika. - W mojej ocenie zbiornik został zawłaszczony przez małą grupę wędkarz, głównie z Radomia – powiedział wójt Wołczyński:

Renata Kiraga, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Leśnictwa i Rolnictwa Starostwa Powiatowego w Radomiu poinformowała, że obecnie przygotowywany jest raportu przez specjalistyczną firmę. Jej zadaniem będzie zbadanie poziomu hałasu przez motorówki:

Były starosta i radny PSL Mirosław Ślifirczyk powiedział, że badanie poziomu hałasu na zbiorniku wodnym jest bezcelowe:

Z kolei Marek Janeczek, radny powiedział, że komisja rozwoju powiatu rolnictwa i ochrony środowiska jednogłośnie negatywnie zaopiniowała projekt uchwały przez wędkarzy, by wprowadzić strefę ciszy:

Zbiornik przeciwpowodziowy położony jest w dolinie rzeki na gruntach kilku wsi: Jagodno, Słowików, Wrzos, Stary Młyn, Domaniów, Jabłonna i Potkanna. Zbiornik jest wyposażony w zaporę ziemną, upust, przepławkę komorową dla ryb, rowy odwadniające, ujęcie wody na cele przeciwpożarowe. Inwestorem był Samorząd Województwa Mazowieckiego. Koszt inwestycji wyniósł ok. 15 mln złotych. Powierzchnia zbiornika to niemal 35 ha. To 14 razy mniej niż Zalew Domaniowski.