REGION
Jechał z pasażerami "na gapę". Ten błąd mógł zakończyć się tragicznie
Przewoził siedem osób w busie, a mógł tylko trzy. 62-latek stracił prawo jazdy i został ukarany mandatem.
W środę, 6 lipca, policjanci z Grójca, którzy wchodzą w skład mazowieckiej grupy Speed w Maryninie w powiecie grójeckim na jednej z dróg zauważyli renaulta, który jechał z otwartymi tylnymi drzwiami od przestrzeni załadunkowej. Mundurowi spostrzegli, że w środku siedzą ludzie i postanowili zatrzymać samochód do kontroli.
Jak się okazało 62-latek przewoził łącznie siedem osób, przy dopuszczalnych trzech. Cztery osoby siedziały w przestrzeni załadunkowej między plastikowymi pojemnikami. Kierowca stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Został też ukarany wysokim mandatem.
Policjanci przypominają, że przewożenie pasażerów w liczbie przekraczającej ilość miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym stanowi poważne zagrożenie dla wszystkich pasażerów, a w przypadku zdarzenia drogowego może okazać się dramatyczne w skutkach. Do najtragiczniejszego w skutkach tego typu wypadku doszło 12 października 2010 roku. 18 osób zginęło w zderzeniu busa z ciężarówką koło Nowego Miasta nad Pilicą. Kierowca busa wiózł robotników do pracy w okolicznych sadach. W busie było tylko 6 siedzeń. Pozostałe osoby siedziały na podłodze, na drewnianych skrzyniach lub krzesłach.