Opoczno
Opocznianin odpowie za bezpodstawne wezwanie służb
O pilną pomoc prosił 60-letni opocznianin, który zadzwonił na nr 112. Jak się okazało chciał, by policjanci porozmawiali z jego żoną, do której ma zakaz zbliżania się. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem.
60-letni opocznianin znajdował się w jednym z parków na terenie miasta. Dyżurny opoczyńskiej policji wysłał tam funkcjonariuszy, którzy na miejsce udali się wraz z ratownikami medycznymi. – Tam zastali nietrzeźwego mężczyznę, który już na wstępie zaznaczył, że nic mu nie zagraża, a jedynie chce, aby policjanci porozmawiali z jego żoną, do której ma zakaz zbliżania. W trakcie interwencji 60-latek był wulgarny, agresywny zarówno wobec policjantów, jak i ratowników medycznych – mówi Barbara Stępień, rzecznik opoczyńskiej policji.
Mężczyzna nie stosował się do wydawanych przez policjantów poleceń, dodatkowo wprowadził w błąd funkcjonariuszy co do swojej tożsamości. W miejscu publicznym używał słów wulgarnych. Za te wszystkie wykroczenia, jak i za bezzasadne wywołanie alarmu i blokowanie numeru alarmowego mężczyzna odpowie przed sądem. Wykroczenia te zagrożone są karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 zł.
Funkcjonariusze przypominają, że nieuzasadnione wezwanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. – Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych, pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie taka pomoc jest konieczna – dodaje Barbara Stępień.