Cały czas prowadzone są zbiórki dla powodzian. Kolejny transport darów zorganizowali i wysłali na południe kraju opoczyńscy strażacy. To łącznie około 30 ton, wyjaśnia Jarosław Jurowski, prezes powiatowy OSP. Jak informuje, część darów pojechała w okolice Opola, część w pobliże Kłodzka.

Za okazaną pomoc dziękował opocznianon proboszcz z Żelazna ks. Bartłomiej Łuczak. – Dziękuję każdej poszczególnej osobie, która przyczyniła się do tego, że w jakiś sposób nadzieja tutaj wraca. Że powoli te domy zaczynają wyglądać jak domy, a nie jak po przejściu tajfunu czy jak pole wojenne – mówił.

Ale to nie koniec pomocy kierowanej do powodzian z Opoczna i okolic. Miejscowa jednostka OSP nadal prowadzi zbiórkę darów. Obecnie najbardziej potrzebne są m.in. materiały budowlane, informuje burmistrz Opoczna Michał Konecki.

Kiedy woda opadła, trzeba odbudować poszczególne miejscowości, które ucierpiały w wyniku przejścia niszczycielskiej fali powodziowej. – Tam trzeba wszystko odbudowywać – mówi Jarosław Jurowski.

Zbiórka w remizie OSP w Opocznie prowadzona będzie od poniedziałku do piątku w godzinach 17-18.

W tej chwili najpotrzebniejsze są:

- szczotki, łopaty, ściągaczki,

- wiadra, miski, mopy, ścierki,

- grunty, farby, pędzle, wałki, kleje, gipsy,

- baterie, przedłużacze, lampki

- chemia do czyszczenia powierzchni,

- agregaty, osuszacze, grzejniki elektryczne, przenośne kuchenki.