Potwierdzić może to również Filip Wójcik. Kierowca przyjechał na tor WallraV Race Center do Zielonej Góry jako obrońca pozycji vice-lidera ROKA DVS. Jednak pech jaki prześladował go w sobotę, nie pozwolił mu zrealizować założonych planów. Wójcik na torze intensywnie ćwiczył już od środy, pokonując kolejne kilometry pod czujnym okiem trenerów teamu Jastrzębski Racing. 

Przygotowania te dały wynik w postaci 2 czasu kwalifikacji. Nic nie zapowiadało jednak pechu jaki dopadł go w sobotę. Zawodnik zalicza bardzo dobry start i rzuca się w pogoń za liderem. Niestety na 5 okrążeniu dochodzi do zatarcia silnika, w związku z czym kierowca musi opuścić rywalizacje przed metą. W wyniku błędnej decyzji sędziów zostaje wykluczony z ostatniego wyścigu dnia. Niedziela to świetne tempo zawodnika i walka o jak najlepszy wynik.

Odrabiając sobotnie straty, Wójcik już po pierwszym wyścigu jest 2. Podczas kolejnego biegu goni Patryka Szczerbińskiego starając się odebrać mu prowadzenie. Ostatecznie po wielu pojedynkach na mecie zjawia się tuż za nim. W klasyfikacji generalnej ROKA DVS uplasował się na bardzo dobrej 3 lokacie. To jednak nie koniec wyścigowego sezonu kierowcy. Przed nim 4 ostatnie rundy serii ROK CUP POLAND. W klasyfikacji pucharu jest vice-liderem klasy i możemy się spodziewać, że będzie starał się wypracować prowadzenie nad stawką. Nadchodzące dwie rundy rozegrane zostaną ponownie na torze w Zielonej Górze.

Serdeczne podziękowania kierowca kieruje do sponsorów: M.Gębski i Ekonaft z Radomia za wsparcie finansowe, a także teamu Jastrzębski Racing za profesjonalną obsługę podczas zawodów.