SPORT
Cerrad Czarni liderem PlusLigi!
Zespół Cerrad Czarnych Radom pewnie pokonał w wyjazdowym meczu trzeciej kolejki PlusLigi AZS Politechnikę Warszawską 3:1. Dzięki temu zwycięstwu „Wojskowi” mają na swoim koncie już 7 punktów i przynajmniej na jeden dzień objęli prowadzenie w tabeli!
Czarni przystąpili do tego meczu zmotywowani sobotnim zwycięstwem z Łuczniczką Bydgoszcz (3:0). Radomianie od początku konsekwentnie budowali swoją przewagę. Pierwszy set zdecydowanie wygrany 19:25 [5:8; 10:16; 14:21] był w dużej mierze zasługą dobrego serwisu - 3 asy i ataku - 57% skuteczności.
W drugim zespół AZS-u mocno się postawił. Czarni przez niemal całego seta musieli gonić wynik i ostatecznie przegrali 25:19 [7:8; 16:14; 21:18]. Tutaj w szczególności zawiódł atak – skuteczność „Wojskowych” wyniosła zaledwie 41%.
Początek trzeciego seta był typową walką „punkt za punkt”. Do stanu 12:13 Żaden z zespołów nie potrafił zbudować przewagi większej niż 2 pkt. Dopiero wtedy radomianie złapali wiatr w żagle i na drugą przerwę techniczną zeszli z prowadzeniem 12:16. Gdy przy stanie 18:23 wydawało się, że już nic nie może odebrać Czarnym zwycięstwa w tym secie, gospodarzom udało się doskoczyć na jeden punkt – 22:23. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowali jednak „Wojskowi” i asem serwisowym Bartłomieja Bołądzia zwycięsko zakończyli trzecią odsłonę 22:25 [8:7; 12:16; 21:23]. Kluczowe było tutaj dobrze funkcjonujące przyjęcie – 75%.
Czwarty set rozpoczął się od dwóch punktów AZS-u. Czarni jednak szybko zebrali się w sobie i na pierwszą przerwę techniczną zeszli z prowadzeniem 5:8. Dalsza część czwartej odsłony przebiegła pod dyktando radomian, którzy pewnie wygrali 15:25 [5:8; 12:16; 15:21] i cały mecz 1:3. MVP spotkania został Bartłomiej Bołądź. Jutro dokończenie trzeciej kolejki PlusLigi.
Kolejny mecz zespół Cerrad Czarnych Radom rozegra 14 listopada o 17:00, a ich wyjazdowym rywalem będzie AZS Częstochowa.
Czarni zagrali w składzie: Kampa, Bołądź, Żaliński, Szalpuk, Pliński, Grzechnik, Majstorović (libero) oraz Szczurek, Ostrowski, Grobelny.