Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
ALEJA GWIAZD
Mariusz Syta
Patron dnia: rocznica poświęcenia bazyliki laterańskiej
Dziś jest: Sobota, 09 listopada 2024

SPORT

Powiedzieli po meczu Czarni - ZAKSA

czwartek, 27 października 2016 09:48 / Autor: Michał Kaczor
fot. radomsport.pl
Michał Kaczor

Komentarze trenera Roberta Prygla, Pawła Zatorskiego i Wojciecha Żalińskiego po meczu Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (1:3).

Robert Prygiel (trener Cerrad Czarnych Radom). - Nie udało nam się sprawdzić niespodzianki. Jak do tej pory sprawiliśmy już dwie, a dzisiaj się nie udało. Trzeba pochylić czoła przed drużyną mistrza Polski. Okazali się drużyną lepszą, bardziej doświadczoną. Myślę, że momentami gra się podobała, ale tu nikt nie wystawia not, tylko liczą się punkty. Po raz kolejny czegoś nam brakuje. Cały czas mamy dużo błędów własnych. W ataku różnica była znacząca. Poza czwartym setem niewielkie były różnice punktowe. Być może, jeśli zrobilibyśmy podobną ilość błędów w ataku, co przeciwnik, to ten wynik wyglądałby inaczej. Wygrało doświadczenie i lepsza drużyna.

Paweł Zatorski (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle). - Po raz kolejny przerwa 10-minutowa wywarła na nas wpływ. Te przerwy nie są przyjazne zawodnikom. Cieszymy się, że wywieźliśmy z tego terenu trzy punkty. To jest dla nas najważniejsze. Oczywiście możemy grać jeszcze lepiej, ale musimy pamiętać jakie rok temu tutaj przechodziliśmy męki z tym samym zespołem. W tym roku mamy trzy punkty, a nie dwa, więc jest lepiej, niż było. Mieliśmy w głowach, że gra się tutaj bardzo ciężko. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po tym zespole. Większość nie wiedziała też czego się spodziewać po hali.

Wojciech Żaliński (Cerrad Czarni Radom). - Liczyliśmy na niespodziankę. Jesteśmy mocno zawiedzeni. Mamy duży respekt do zespołu mistrza Polski, ale myślę, że w tym meczu stać było nas na więcej. Chcieliśmy dobrze grać. Bardzo przyjemnie się gra z aktualnymi mistrzami świata, mistrzami Europy. To jest taki mecz, na który nie trzeba się mobilizować. Nie było w naszym zespole presji spowodowanej klasą rywala. To, że ostatnie mecze nam nie wyszły niestety w tabeli jest to odzwierciedlone, ale my już staramy się o tym nie pamiętać i patrzeć z głową do góry. Pojedziemy do Rzeszowa z takim nastawieniem, jak dzisiaj.