SPORT
Historyczny punkt Czarnych!
Siatkarze Cerrad Czarnych Radom przegrali z PGE Skrą Bełchatów 2:3. Dla radomian był to pierwszy punkt w Bełchatowie odkąd awansowali do PlusLigi.
Ogromne emocje w tym meczu rozpoczęły się już w pierwszym secie. Obie drużyny grały „punkt za punkt”. Co prawda przez większą część tej odsłony prowadziła Skra, ale w końcówce Czarni wyrównali i po chwili wypracowali przewagę jednego punktu (21:20). Gospodarze jednak nie odpuścili i wygrali 25:23.
To, co stało się w kolejnych dwóch setach, było trudne do przewidzenia. Nie dość, że Czarni postawili się wielkiemu rywalowi, to z dużą przewagą wygrali (25:18 i 25:18) i wyszli na prowadzenie 2:1. Warto podkreślić bardzo dobrą grę Jakuba Rybickiego, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dorosłą siatkówką.
W czwartej odsłonie Skra wróciła na swój poziom. Gospodarze prowadzili od początku seta. W końcówce Czarni zbliżyli się na dwa punkty (21:23), ale ten zryw nie wystarczył do zwycięstwa. Skra wygrała 25:22 i o wszystkim zadecydował tie-break.
Tie-breaka świetnie rozpoczęli Czarni. „Wojskowi” prowadzili 3:1. Skra jednak szybko doprowadziła do remisu 3:3. Przy stanie 5:3 dla radomian zagrywkę popsuł Dmytro Teryomenko, a po chwili w aut zaatakował Fornal (5:5). Kolejne piłki to gra "punkt za punkt". Skra wyszła na dwupunktowe prowadzenie po asie serwisowym Bartosza Bednorza (9:7) i o czas poprosił trener Robert Prygiel. Gospodarze jednak nadal byli "w gazie" i powiększyli przewagę do trzech "oczek" (10:7). Po chwili kolejnego asa dołożył Bartosz Bednorz (11:7) i Czarni znaleźli się w trudnej sytuacji. Skra nie oddała prowadzenia do końca, wygrała seta 15:12 i cały mecz 3:2.
Mimo porażki, Czarni mogą być zadowoleni z meczu. Od kiedy awansowali do PlusLigi, jeszcze nie zdobyli ani jednego seta na parkiecie w Bełchatowie. Tutaj zdobyli dwa i dopisali punkt do swojego konta w lidze.
PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom 3:2 (25:23, 18:25, 18:25, 25:22, 15:12)