SPORT
PlusLiga: Czarni kontra Skra Bełchatów
- Doczekaliśmy takich czasów, że mistrz Polski przyjeżdża do Radomia walczyć o play-offy, a drużyna Cerrad Czarnych Radom ma je zapewnione. Powinniśmy być z tego bardzo dumni - mówił na konferencji prasowej przed meczem trener Robert Prygiel.
Matematycznie Cerrad Czarni Radom mogą jeszcze wypaść z czołowej "szóstki", ale w praktyce jest to mało prawdopodobne. "Wojskowi" mają przed sobą serię spotkań z trudnymi rywalami. Pierwszym będzie PGE Skra Bełchatów, z którą zmierzą się w radomskiej hali MOSiR.
- Doczekaliśmy takich czasów, że mistrz Polski przyjeżdża do Radomia walczyć o play-offy, a drużyna Cerrad Czarnych Radom ma je zapewnione. Powinniśmy być z tego bardzo dumni - powiedział trener Robert Prygiel.
Skra w tym sezonie gra poniżej oczekiwań. Drużyna z Bełchatowa zajmuje 6. miejsce w tabeli z bilansem 11 zwycięstw i 6 porażek. W ostatnich meczach podopieczni Roberto Piazzy pokonali Cuprum Lubin, ONICO Warszawa i Aluron Virtu Wartę Zawiercie. Kilka wpadek w tym sezonie sprawiło jednak, że siatkarze Skry nie mogą być do końca pewni miejsca w play-offach.
- Jestem przekonany, że Bełchatów będzie bardzo zmotywowany, żeby wywieźć z Radomia zwycięstwo, bo liga tak się układa, że cały czas muszą walczyć o play-off. Faktem jest, że mają nadspodziewanie dużo problemów zdrowotnych. Do końca nie wiemy, kto będzie tam grał - ocenia trener Prygiel.
Trener liczy na to, że bezpieczne miejsce w tabeli pozwoli lepiej grać jego zawodnikom.
W jutrzejszym meczu raczej nie wystąpi Dejan Vinčić. Trener nie chce ryzykować pogłębienia kontuzji rozgrywającego. Zastąpi go Reto Giger.
- Kilka razy pokazałem, że mogę grać na dobrym poziomie. Nie jestem Dejanem, ale potrafię grać dobrą siatkówkę. Mam nadzieję, że jutro dam z siebie wszystko i wyciągniemy punkty z meczu. Trener dał mi już wiele szans na grę i zawsze potrafiłem sprostać zadaniu – mówi Reto Giger.
Mecz rozpocznie się jutro o 14:45 w hali MOSiR w Radomiu.