SPORT
Skra pokonana! Cerrad Czarni bliżej 5. miejsca!
5 setów potrzeba było, żeby rozstrzygnąć pierwszy mecz o 5. miejsce PlusLigi. Cerrad Czarni Radom pokonali PGE Skrę Bełchatów 3:2!
Dla obu drużyn był to mecz pocieszenia. Walka o miejsca 5-6 po odpadnięciu w ćwierćfinałach wzbudziła jednak duże zainteresowanie kibiców. Hala MOSiR wypełniona była do ostatniego miejsca.
I set:
Spotkanie lepiej rozpoczęli Cerrad Czarni, którzy prowadzili 6:2. Na słabą grę swojego zespołu błyskawicznie zareagował Roberto Piazza, który wziął czas. Przewaga radomian utrzymała się niemal do końca. Skra zbliżyła się na 2 punkty (23:21 dla Cerrad Czarnych), ale ostatecznie "Wojskowi" wygrali 25:21.
II set:
Początek drugiego seta znacznie różnił się od pierwszego. Tym razem to Skra dominowała i przy stanie 1:5 o czas poprosił trener Robert Prygiel. Radomianie po przerwie zaczęli odrabiać stratę (7:8), jednak po chwili goście ponownie odskoczyli (7:10). "Wojskowi" nie zamierzali tanio sprzedać skóry. W drugiej części seta Cerrad Czarni wyrównali (17:17), co zwiastowało emocjonującą końcówkę. Przy stanie 22:22 dwa punkty z rzędu zdobyli siatkarze Skry. Goście wygrali 25:23 i wyrównali stan meczu.
III set:
Trzecia odsłona ponownie rozpoczęła się lepiej dla gości. Skra szybko wypracowała wysokie prowadzenie - 7:2. Radomianie zdołali odrobić część strat, ale w drugiej części seta podopieczni Roberto Piazzy okazali się bezkonkurencyjni. Skra wygrała 25:21 i wyszła na prowadzenie w meczu 2:1.
IV set:
Czwartego seta swoim firmowym zagraniem rozpoczął Dejan Vinčić. Słoweniec sprytną kiwką zdobył pierwszy punkt. Trener Robert Prygiel zdecydował się na zmianę w ataku. Na ławkę usiadł Michał Filip, a jego miejsce zajął Wojciech Żaliński. To właśnie po jego zagraniu radomianie wyszli na prowadzenie 8:5. Skra odbiła stratę i wyrównała 12:12. Po chwili podopieczni Roberto Piazzy już prowadzili 13:12.. Dla trenera Prygla był to sygnał, żeby wziąć czas. Po przerwie radomianie zaczęli grać dużo lepiej. "Wojskowi" wyszli na prowadzenie 18:15. Skra jednak błyskawicznie odrobiła stratę i wyrównała - 19:19. Do końca obie drużyny grały "punkt za punkt". Ostatecznie po grze na przewagi Cerrad Czarni Radom wygrali 26:24.
V set:
Tie-break rozpoczął się od prowadzenia Skry 5:3. Po ataku Żalińskiego Cerrad Czarni doprowadzili do remisu (5:5). Przy zmianie stron radomianie wygrywali 8:7. W hali MOSiR do samego końca trudno było wytypować zwycięzcę tego meczu. Po skutecznym ataku Fornala "Wojskowi" wyszli na prowadzenie 12:10. Skra wyrównała - 13:13 i o czas poprosił trener Robert Prygiel. Goście mieli piłkę meczową przy stanie 14:13, ale kapitalnym blokiem popisał się Michał Ostrowski i wyrównał! Po chwili radomianie znowu postawili szczelny blok i tym razem to oni mieli piłkę meczową. Na koniec asa zagrał Ostrowski i Cerrad Czarni Radom wygrali 3:2!
Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów (25:21; 23:25; 21:25; 26:24; 16:14)