Siatkówka
Duże wyzwanie przed Cerrad Enea Czarnymi Radom
To będzie szansa na odkucie się po słabszym występie ze Ślepskiem Suwałki. Cerrad Enea Czarni Radom zagrają z PGE Skrą Bełchatów.
Mecze Czarnych i Skry w ostatnich sezonach budzą wiele emocji. Z 8 ostatnich spotkań tylko dwa nie zakończyły się tie-breakiem.
Obie drużyny nie uniknęły w tym sezonie wpadek. PGE Skra Bełchatów potrafiła przegrać z Cuprumem Lubin (2:3), a Cerrad Enea Czarni Radom w ostatniej kolejce ze Ślepskiem Malow Suwałki.
Faworytami spotkania będą goście, którzy zajmują 4. miejsce w tabeli z bilansem 7 zwycięstw i 3 porażek. Radomianie w tym sezonie aż sześciokrotnie schodzili pokonani z parkietu.
- Czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Będzie to bardzo trudny mecz, ale gramy u siebie. Tutaj - jak pokazuje historia - nasze pojedynki ze Skrą były zawsze wyrównane, a czasami na naszą korzyść - mówi Michał Kędzierski, rozgrywający Cerrad Enea Czarnych Radom.
Nie trzeba przypominać, że w PGE Skrze Bełchatów gra wielu siatkarzy o "wielkich" nazwiskach. To m.in. Mariusz Wlazły, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Milan Katić, Milad Ebadipour czy Grzegorz Łomacz. W Skrze grają również siatkarze z radomską przeszłością - Norbert Huber, Kamil Droszyński czy Artur Szalpuk.
- To bardzo dobra drużyna. Wiele świetnych nazwisk. Na każdej pozycji mają wyrównane osoby klasy międzynarodowej. To nie oznacza, że nie możemy z nimi wygrać. Nasza forma faluje. Ostatnio przegraliśmy z Suwałkami po naszym słabym meczu, wcześniej był mecz z Zawierciem, więc teraz wychodzi, że zagramy lepszy mecz i mamy szansę wygrać - ocenia Michał Kędzierski.
Mecz Cerrad Enea Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów w niedzielę (15 grudnia) o 17:30 w hali MOSiR w Radomiu.