Wysoką stawkę meczu czuć było w hali MOSiR jeszcze przed rozpoczęciem. Doping kibiców można było usłyszeć już na 15 minut przed pierwszym gwizdkiem.

I set:

Cerrad Enea Czarni Radom rozpoczęli mecz od prowadzenia 4:1 i od razu zreagował Wojciech Serafin. Szkoleniowiec Asseco Resovii wziął czas. Niewiele to jednak zmieniło w grze gości. Radomianie chwilę później prowadzili 7:2, a po kilku piłkacb było już 17:6. W końcówce Asseco Resovia odrobiła część strat i ostatecznie "Wojskowi" wygrali 25:15.

II set:

Drugi set ponownie rozpoczął się od pogromu w wykonaniu radomian (7:1). Po chwili jednak siatkarze Cerrad Enea Czarych złapali zadyszkę i Resovia zbliżyła się na dwa punkty (12:10). To był punkt zwrotny. "Wojskowi" zaczęli dobrze grać i powiększali prowadzenie – 13:10; 15:11 i 21:13. Drugi set zakończył się wynikiem 25:17.

III set:

Asseco Resovia rozpoczęła trzeciego seta jeszcze gorzej od dwóch poprzednich. Cerrad Enea Czarni Radom prowadzili 4:0 i trener Serafin poprosił o czas. Warto podkreślić, że goście dwa punkty stracili błędami dotknięcia siatki i przejścia linii. Po przerwie Resovia zdobyła pierwszy punkt w trzecim secie, ale trzy kolejne padły łupem „Wojskowych” (7:1). Goście jednak nie odpuszczali i zbliżyli się na 3 „oczka” (7:4). Druga część seta należała jednak do Czarnych. Radomianie wyszli na prowadzenie 13:6 i nie oddali go już do końca. „Wojskowi” wygrali 25:19 i cały mecz 3:0!

Radomianie dzięki temu zwycięstwu awansowali z 13. miejsca do czołowej „ósemki” PlusLigi.

Cerrad Enea Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:15; 25:17; 25:19)