Robert Prygiel (trener Cerrad Enea Czarnych Radom): - Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się takiego meczu. Byłem święcie przekonany, że będzie bardzo długi mecz, bardzo nerwowy i bardzo zacięty, a taki nie był. Wielki szacunek dla naszych zawodników. To był mecz bardzo ciężki, jeżeli chodzi o obciążenie psychiczne. Ze wszystkich stron słyszymy, że coś musimy i dali radę. Wyszliśmy odważnie, bardzo zmotywowani i pewni siebie. Czujemy wsparcie od kibiców już dłuższy czas. Wiemy, że nie znajdowaliśmy się w komfortowej sytuacji, ale byli ludzie, którzy nas wspierali. Nie jest tajemnicą, że przyszli do nas na trening. Myśleliśmy, że będą nas obrażać albo jeszcze gorzej, a oni przyszli nas wesprzeć. Przyznam szczerze, że są ojcami sukcesu i wygrania tego meczu.

Michał Kędzierski (rozgrywający Cerrad Enea Czarnych Radom): - Duża presja i duży ładunek emocjonalny na tym meczu. Na szczęście pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi. W żadnym secie drużyna Resovii nie dotarła do 20. punktu. Osobiście bardzo się cieszę, bo to moja pierwsza wygrana z Resovią. Rewelacja! Od samego początku było czuć wsparcie kibiców. Cała hala stała. Czuliśmy to też w końcówce, kiedy było tak głośno, ze nie dało się komunikować na boisku. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobry mecz.

Siatkarze i sztab szkoleniowy Asseco Resovii Rzeszów odmówili komentarza mediom lokalnym.