Siatkówka
KKS wrócił z Warszawy bez punktów, choć po dobrym meczu
W sobotę, 25 lutego, siatkarze Enei KKS-u Kozienice zmierzyli się na wyjeździe z Metrem Warszawa. I chociaż podopieczni Marka Grzelczaka i Michała Kality przegrali to spotkanie w czterech setach, to nie muszą wstydzić się za swoją grę. Obydwa zespoły postarały się, aby było to konkretne widowisko.
Spotkanie KKS zaczął w składzie: Wojtek Ranecki na rozegraniu, Maciej Kałasz i Bartek Koryciński na środku, Kuba Baranowski i Daniel Ostrowski na przyjęciu, atakujący – Piotr Skałbania i na libero Robert Głogowski.
KKS bardzo dobrze wszedł w ten mecz. Chłopaki dobrze zagrywali, nieźle przyjmowali i skutecznie posyłali piłki w ataku. Z drugiej strony gospodarze nieco spali i popełniali sporo mniej lub bardziej wymuszonych błędów. W efekcie kozieniczanie prowadzili. Było 5:9, a potem 7:13. Sygnał do ataku Metrowcom dał jeden z liderów tego zespołu – Paweł Mikołajczak. Pojawił się na zagrywce przy 10:14 i bardzo długo tam pozostał, posyłając świetne piłki w tym cztery (!) asy serwisowe. Gospodarze się rozpędzili i to oni prowadzili 20:17.
Kozieniczanie jednak nie odpuszczali. Po bardzo dobrych obronach i fajnych atakach odrobili, a nawet wyszliśmy na prowadzenie. Losy seta rozstrzygnęła dopiero gra na przewagi. KKS miał kilka piłek setowych, ale te usilnie nie chciały uderzyć o parkiet. Gospodarze – w filmowych wręcz okolicznościach – wygrali pierwszą odsłonę 31:29.
Nakręceni Metrowcy postawili znacznie trudniejsze warunki w drugiej partii i KKS wysoko przegrał – do 16.
Trzecia odsłona zaczęła się dla KKS-u fatalnie, bo po chwili było 5:1 i Marek Grzelczak prosił o czas. Poskutkowało. KKS wziął się do odrabiania strat, doprowadzając do wyniku 8:7. Wtedy rywale ponownie odskoczyli i utrzymywali trzy punkty prowadzenia.
Przy stanie 17:12 zrobiło się nieco sennie na parkiecie, a gospodarze zwolnili tempo. Wtedy KKS ruszył do ataku. Mimo to, Metro miało meczową (24:23). Kozieniczanie doprowadzili do gry na przewagi… a ta się pociągnęła. Po bardzo emocjonującym finiszu, gdzie obie ekipy grały na wysokich obrotach, kozieniczanie wygrali 35:33!
Niestety czwarty set należał do gospodarzy, którzy wygrali go do 23, a całe spotkanie 3:1 zgarniając komplet punktów.
W pozostałych meczach AZS Olsztyn sensacyjnie pokonał 3:0 Wolę Warszawa. Takim samym wynikiem zakończyło się starcie Arki z Centrum. Ponadto Trójka wygrała 3:1 z Lechią II, tak samo Czarni ze Spałą II. Do wyłonienia zwycięzcy w pojedynku Sparty z Camperem potrzebny był tie-break, a ten wygrała ekipa z Wyszkowa.
KKS po tej kolejce pozostaje na 7. lokacie. Kolejny mecz kozieniczanie zagrają dopiero 11 marca. Podejmą wówczas na własnym parkiecie Wolę.
Energii siatkarzom KKS-u dodaje Enea Wytwarzanie.
KS Metro Warszawa – Enea KKS Kozienice 3:1 (31:29, 25:16, 33:35, 25:23)
KKS: Ranecki, Kałasz, B. Koryciński, Baranowski, Ostrowski, Skałbania, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, Bartnik, Skorżyński