Finalnie radni "za"

Środowa sesja nadzwyczajna dotyczyła przesunięcia 16 milionów złotych w Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta. Przesunięte pieniądze to brakująca kwota na dokończenie budowy hali i stadionu. Jest to możliwe dzięki emisji obligacji. Te spłacane będą do 2034 roku. 

Trwające blisko pięć godzin posiedzenie w końcu przyniosło efekt: 12 głosów "za", 3 głosy "przeciw". 8 radnych wstrzymało się od głosu. 

"Za" przesunięciem pieniędzy opowiedzieli się radni Koalicji Obywatelskiej i radny niezrzeszony, "przeciw" zagłosowało troje radnych Prawa i Sprawiedliwości, pozostali radni PiS-u wstrzymali się od głosu. - Proces inwestycyjny na Radomskim Centrum Sportu nadaje się na wyższą uczelnię, żeby studenci, którzy w przyszłości będą zajmowali się inwestycjami, mogli ocenić, jak nie należy prowadzić procesu inwestycyjnego - mówi Dariusz Wójcik - przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości:

- Staliśmy przed wyborem, czy w Centrum odbywać się będą imprezy sportowe, koncerty, targi czy będziemy zaściankowym miasteczkiem bez żadnej takiej oferty - mówi przewodnicząca klubu radnych Koalicji Obywatelskiej i dodaje: - Radomskie Centrum Sportu nie ma szczęścia: 

O przyjęciu uchwały zadecydował jeden głos. Kazimierz Woźniak - radny niezrzeszony wahał się do ostatniej chwili. Jego zdaniem każde z rozwiązań niesie za sobą pewne ryzyko: 

Z wyniku głosowania cieszy się prezydent Radomia Radosław Witkowski. - Im szybciej wprowadzimy gospodarza na teren budowy, tym szybciej będzie można zrobić tam porządek - zauważa: 

Najprawdopodobniej w środę, 12 grudnia MOSiR rozstrzygnie przetarg na dokończenie inwestycji, w połowie stycznia zostanie podpisana umowa. Centrum ma być gotowe w ciągu dwunastu miesięcy od momentu podpisania umowy. Do tej pory za Radomskie Centrum Sportu MOSiR zapłacił już ponad 92 miliony złotych. Potrzeba jeszcze przeszło 82 milionów. - To cały czas jest cena akceptowalna, która na wielu inwestorach pewnie nie zrobi wrażenia, bo oni same stadiony budowali za większe pieniądze - mówi Mateusz Tyczyński - dyrektor kancelarii prezydenta Radomia: 

Hala widowiskowo-sportowa miała być gotowa w listopadzie ubiegłego roku, natomiast zakończenie stadionu początkowo planowano na luty 2019 roku. 

Długa historia RCS

Kolejny przetarg na dokończenie budowy hali i stadionu oraz dróg służących obsłudze Radomskiego Centrum Sportu ogłoszony został w połowie maja tego roku. Ze względu na brak ofert pod koniec czerwca przetarg unieważniono. Na drugie ogłoszenie, które zostało opublikowane na początku lipca wpłynęły dwie oferty - konsorcjum firm Erekta Budownictwo/Interiors oraz Betonox Constructions. Najkorzystniejszą ofertę złożyło konsorcjum, które zaproponowało wykonanie prac o prawie 15 milionów złotych taniej niż konkurencyjna firma z Sopotu. Jednak Betonox złożył do Krajowej Izby Odwoławczej odwołanie od powyższego rozstrzygnięcia. Na początku października KIO utrzymała w mocy rozstrzygnięcie przetargu. W porozumieniu z wykonawcą zaproponowano podpisanie umowy 8 listopada. Do KIO wpłynęło jednak kolejne odwołanie dotyczące przetargu. Złożyła je firma MAAT 4, która podczas przetargu wystąpiła z jednym zapytaniem. Dodatkowo, pismo do prezesa KIO zostało złożone po ustawowym terminie. Po kilku dniach firma MAAT 4 wycofała odwołanie, a to otworzyło drzwi MOSiR-owi do podpisania umowy z wykonawcą. Konsorcjum firm Erekta Budownictwo i Interiors nie przystąpiło do podpisania umowy. Dlatego 26 listopada komisja przetargowa przystąpiła do szczegółowej analizy oferty drugiego z uczestników przetargu - firmy Betonox Constructions. Firma zadeklarowała gotowość do realizacji zamówienia w przypadku wyboru jej oferty.

 Burzliwa dyskusja

Na początku sesji z ust prezydenta padła deklaracja, że zarówno on jak i osoby odpowiedzialne są gotowe odpowiedzieć na wszystkie pytania. Radni wzięli sobie do serca tę deklarację i chętnie zadawali pytania.Do dyskusji na temat przyszłości hali widowiskowo-sportowej, stadionu i dróg dojazdowych do Centrum zgłosiło się dwudziestu dwóch radnych. Po czasie na dyskusję i odpowiedzi, z ust wiceprzewodniczącej padły słowa: "Jesteśmy tu, żeby rozmawiać, więc rozmawiajmy". Wtedy wybuchła gorąca dyskusja, nie brakowało personalnych wycieczek i niepotrzebnych emocji. Wiele wątpliwości budziła kwestia aktualnego zabezpieczenia placu budowy. Jak wyjaśniał Mateusz Tyczyński - dyrektor kancelarii prezydenta, materiały należące do miasta są spakowane i opisane, a hala jest ogrzewana. To oczywiście generuje koszty - 62 tysiące złotych miesięcznie. Kwotę tę tworzą opłaty za ochronę, prąd, wodę i wynajęcie magazynu, w którym składowane są materiały z placu budowy należące do miasta. Z elementów, które należą do majątku MOSiR-u na placu znajdują się szafy wentylacyjne, które będą montowane na zewnątrz hali. - Oczywiście byłoby lepiej, gdyby było to zabezpieczone, chociażby folią - mówił Mateusz Tyczyński i dodawał: - To, że szafy nie są zabezpieczone nie ma wpływu na stan techniczny, ale na estetykę - faktycznie tak. Dyrektor kancelarii prezydenta zapewniał również, że niedopatrzenie, do którego doszło w tej kwestii zostanie naprawione, a elementy - odpowiednio zabezpieczone. 

Radni Prawa i Sprawiedliwości zaprezentowali zdjęcia z wizyty na placu budowy, na których widać, że plac wystawiony jest na działanie warunków atmosferycznych. Firma, która wejdzie na plac budowy będzie odpowiedzialna za osuszenie terenu, naprawę tego, co uległo zniszczeniu i dokończenie całej inwestycji.

Do tej pory na budowie hali wykonanych zostało około 85 procent prac. Stadion natomiast dokończony jest w około 50 procentach.