RADOM
1 września uczniowie wracają do szkół. Dyrektorzy pełni obaw
Decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej 1 września uczniowie wrócą do nauki w szkołach. Dyrektorzy mają obawy, czy przestrzeganie wszystkich przepisów sanitarnych jest możliwe.
Minister Dariusz Piontkowski w czasie konferencji prasowej powiedział, że od nowego roku szkolnego uczniowie wrócą do nauczania stacjonarnego.
– 1 września rok szkolny rozpoczyna się tradycyjnie w szkołach. Uczniowie przychodzą do szkół, spotykają się z nauczycielami, dowiadują się, jaki jest rozkład zajęć i w kolejnych dniach będą trwały zajęcia w budynku szkolnym. Przygotowaliśmy we współpracy z Głównym Inspektorem Sanitarnym i Ministerstwem Zdrowia wytyczne, które mówią o tym, w jaki sposób zorganizować pracę szkoły, żeby uczniowie, nauczyciele i personel mogli czuć się bezpiecznie – powiedział minister Dariusz Piontkowski.
Najważniejszą wytyczną jest przestrzeganie podstawowych zasad higieny, czyli częste mycie rąk, ochrona podczas kichania i kaszlu, unikanie dotykania oczu, nosa i ust, obowiązkowe zakrywanie ust i nosa przez osoby trzecie przychodzące do szkoły lub placówki, regularne czyszczenie pomieszczeń. Uczniowie w klasach nie będą musieli nosić maseczek. W miarę możliwości zaleca się taką organizację pracy i jej koordynację, która umożliwi zachowanie dystansu między osobami przebywającymi na terenie szkoły.
Dyrektorzy będą mieli możliwość zawieszenia zajęć w formie tradycyjnej w przypadku uzasadnionego zagrożenia epidemicznego. Szkoły i placówki oświatowe będą mogły pracować w trzech wariantach - w formie tradycyjnej, hybrydowej (mieszanej) i zdalnej - w zależności od sytuacji.
Izabela Leśniewska, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 23 mówi, że stosowanie wszystkich przepisów sanitarnych będzie praktycznie niemożliwe.
- Wszystkich reżimów sanitarnych za nic na świecie nie zachowamy, ponieważ szkoła jest przepełniona. O ile uda nam się utrzymanie higieny w klasach czy toaletach, o tyle na przerwach szkolnych u nas jest taki tłok, że nawet odległości nie jesteśmy w stanie zachować. W naszej szkole będzie to niemożliwe. Cieszę się, że dzieci wracają. Będziemy starali się robić wszystko, żeby było jak najbezpieczniej - mówi Izabela Leśniewska.
W Publicznej Szkole Podstawowej nr 4 przy ul. Wyścigowej od września naukę rozpocznie około 1050 uczniów. Dyrektor Łukasz Zawistowski cieszy się z powrotu dzieci do szkoły, ale jednocześnie jest pełny obaw.
- Prawdopodobieństwo wystąpienia ogniska koronawirusa jest ogromne. Jeśli chodzi o wytyczne sanitarne, to jak najbardziej jesteśmy do tego przygotowani. Pojawiły się natomiast zapisy odnośnie organizacji nauki w rotacyjnym planie lekcji. U nas nie ma takiej możliwości przy tak ogromnej liczbie uczniów - mówi dyrektor Zawistowski.
Wielką niewiadomą jest sytuacja, jeśli u jednego z dzieci zostanie stwierdzone zakażenie COVID-19.
- Wtedy będziemy natychmiast kontaktować się z sanepidem. Nasza szkoła już ćwiczyła kwarantannę, więc mamy w tym doświadczenie. Wiemy, jak radzić sobie w takiej sytuacji -mówi dyrektor Leśniewska.
Dyrektor Łukasz Zawistowski dodaje, że w przypadku stwierdzenia koronawirusa u ucznia wszystko będzie zależało od sytuacji.
- Łatwiej będzie wyłączyć i przejść na model nauczania hybrydowego lub zdalnego w klasach edukacji wczesnoszkolnej, kiedy wszyscy mają zajęcia z jednym nauczycielem. Trudniejsze będzie to w klasach 4-8, gdyż zajęcia odbywają się z różnymi nauczycielami - mówi.
Do połowy sierpnia Główny Inspektor Sanitarny, w porozumieniu z MEN, opracuje szczegółowe rekomendacje postępowania dla powiatowych inspektorów sanitarnych w sytuacji wystąpienia na terenie szkoły ogniska zakażenia.