Przypomnijmy, że wtorek, około godziny 14.30 radomska straż pożarna dostała sygnał o nieznanej substancji, która płynie rzeką. Zlokalizowano źródło wycieku. Okazało się z rury - na wysokości mostu - wypływa nieznana substancja. Skład chemiczny będzie znany po wykonaniu specjalistycznych badań. Strażacy ustawili słomiane bele, by ograniczyć wyciek tajemniczej substancji do rzeki.

- Prawdopodobnie były to substancje ropopochodne, bowiem na powierzchni wody stwierdzono tzw. film olejowy. Pobrano próbki wody, które trafiły już do Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ. Być może substancja dostała się do jednego spustów kanalizacji opadowej, które zbiera deszczówkę z rejonu ulicy Maratońskiej. Źródło wycieku ustalają Wodociągi Miejskie - powiedział Tomasz Skuza, kierownik radomskiej delegatury WIOŚ.