Jakuba Kowalskiego pytaliśmy dzisiaj o zamieszanie z kandydatami, którzy z ramienia PiS, będą się ubiegać o mandaty w gminie Jedlnia-Letnisko. Chodzi o jednego z kadydatów do Rady Gminy. W mediach społecznościowych toczy się dyskusja w tej sprawie. - Jak PiS mógł wystawić ze swojej listy ludzi, którzy nigdy nie kryli się ze swoimi lewicowymi i antykościelnymi poglądami - możemy tam przeczytać. Zarzucono także Renacie Pasek, która będzie ubiegała się o fotel wójta w gminie, że kilka la temu popierała kandydatkę SLD. Działacze PiS w terenie nie chcą komentować tych spraw, ale prywatnie nie kryją swojego oburzenia. Co o tym myśli Jakub Kowalski?

- Nie znam pana Pawła Kończyka. Nie wiem jakie są poglądy tego Pana. Jeśli są one antykościelne, to nie oznacza, że są i moje. Listy w pewnych sytuacjach są budowane szeroko, może i zbyt szeroko, ale to ocenią wyborcy. Mam nadzieję, że wszystkich kandydatów o różnych poglądach łączy konserwatywny światopogląd, w którym ważne miejsce zajmuje Kościół katolicki - powiedział Jakub Kowalski.

Naszego gościa zapytaliśmy także o komentarz do decyzji Komisji Europejskiej, która skierowała przeciwko Polsce skargi do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Sądu Najwyższego. - Cieszę się, że premier Czech będzie bronił Polski przed mechanizmami represyjnymi, nie tylko przeciwko nam, ale i innym krajom. Trybunał nie ma w tej sprawie kompetencji, bo żadne unijne trakty nie określają tego, w jakim wieku powinien przechodzić na emeryturę sędzia Sądu Najwyższego - powiedział Jakub Kowalski.

Przypomnijmy, że KE uważa, że stosowanie wobec sędziów SN przepisów dot. przechodzenia na emeryturę "prowadzi do nieodwracalnych szkód", dlatego prosi o zawieszenie stosowania tych przepisów i o to, aby sędziowie, których objęła nowa ustawa, mogli nadal sprawować swoje funkcje sędziowskie Jakub Kowalski, który będzie ubiegał się o mandat radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego zarzucił obecnym władzom Mazowsza niesprawiedliwy podział środków unijnych.

- Owszem, możemy przeczytać, że województwo mazowieckie skutecznie wydatkuje unijne środki, że osiągnęło jeden z najważniejszych wskaźników wydatkowania środków unijnych, ale nie wolno zapominać, że środki dzielone są niesprawiedliwie. Trafiają one do bogatej Warszawy, czy do Płocka. Bez sprawiedliwego podziału tych środków, dysproporcje między bogatą północną częścią Mazowsza a biedniejszym południem, będą się pogłębiać. Ponadto przeglądam media społecznościowe, które prowadzi marszałek Adam Struzika i co chwilę czytam o kolejnych funduszach dla Płocka. Trochę spłynęło tych środków do regionu radomskiego, ale tylko w tym roku, w roku wyborczym - powiedział Jakub Kowalski, z którym rozmawiał Radosław Mizera: