Cała rozmowa do odsłuchania poniżej:

Gościem "Bilansu Dnia" był europoseł Zbigniew Kuźmiuk z partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Głównym tematem był atak Rosji na Ukrainę.

Zapytaliśmy Zbigniewa Kuźmiuka o granicę, na której zatrzyma się Władimir Putin.

- Wszystko wskazuje na to, że w obecnym stanie rzeczy nie jest w stanie zaatakować krajów należących do NATO. Polska i kraje nadbałtyckie póki co mogą czuć się bezpieczne, natomiast gdyby okazało się, że bardzo szybko "połknie" Ukrainę i Zachód specjalnie na to nie zareaguje, to trzeba być pełnym najczarniejszych myśli, że kolejnym krokiem mogą być państwa nadbałtyckie i my. Oczywiście, jesteśmy w NATO, więc to zupełnie inna sytuacja, niż z Ukrainą - mówi europoseł.

Europoseł uważa, że Rosja może pójść w innym kierunku.

- Putin ciągle zajmuje Naddniestrze i w oczywisty sposób uznaje Mołdawię za swoją strefę wpływów, więc gdyby poszło mu dobrze na Ukrainie, to Mołdawia, pewnie Gruzja. To jest człowiek, który całkiem poważnie chce odbudować dawne Imperium Rosyjskie. Kluczem jest Ukraina - uważa Kuźmiuk.

Zbigniew Kuźmiuk liczy również na reakcję Chińskiej Republiki Ludowej.

- Jest taki nie do końca jasny komunikat, że była rozmowa pomiędzy prezydentem Chin i Putinem i prezydent Chin zażądał od Putina negocjacji z Ukrainą. Nie ulega wątpliwości, że Putin zaatakował Ukrainę mając zapewnioną neutralność Chin. Jak rozumiem, także przywódcy tego kraju nie mogą zamknąć oczu na to, co się dzieje chociażby w Kijowie - dodaje.

Z europosłem rozmawialiśmy także o reakcji Unii Europejskiej na agresję Rosji. Chodzi tu przede wszystkim o brak jedności w sprawie odcięcia od systemu SWIFT.

- Prawdziwe uderzenie to pozbawienie Rosjan możliwości rozliczeń transakcji. To jest międzynarodowy system automatycznych rozliczeń. Według różnych szacunków odcięcie Rosji od systemu SWIFT to w dłuższym okresie czasu spadek PKB od 5 do 10%. To jest potężne uderzenie w gospodarkę. Oczywiście to działa w dwie strony, więc jeżeli Rosja jest od tego odcięta, to także państwa, które sprzedają do Rosji nie otrzymają zapłaty. Dwa kraje Niemcy i Włochy na razie się temu sprzeciwiły - powiedział gość "Bilansu Dnia".

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk uważa, że do inwazji Rosji przyczyniła się w dużej mierze budowa gazociągów.

- Gdyby Zachód, a mówiąc precyzyjnie Niemcy i Unia Europejska nie pozwoliły na te cztery rury - dwie pierwsze, którymi płynie gaz i dwie kolejne, które są zbudowane i nieużytkowane, to Ukraina nigdy nie zostałaby zaatakowana - powiedział.

Nie zabrakło też pytań o sytuację Polski w związku z atakiem Rosji na Ukrainę. Chodzi przede wszystkim o paliwa.

- Polska będzie w październiku tego roku niezależna od gazu rosyjskiego. Ciągle około 40% ropy kupujemy w Rosji. Porozumienie, które podpisał Orlen z Saudi Aramco daje szansę, że jeżeli ta firma ruszy z dużymi dostawami morskimi, to będziemy mogli zrezygnować także z ropy. My jesteśmy bliscy niezależności - uważa Zbigniew Kuźmiuk.

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk odpowiadał także na pytania dotyczące zamrożenia wiz dla oligarchów i wysokich urzędników rosyjskich, ostrzejszych sankcji ze strony Unii Europejskiej wobec Rosji, a także paniki na stacjach benzynowych i w bankach.