Starosta radomski Waldemar Trelka zwrócił uwagę, że od wielu lat nie ma rejonizacji i kobiety najczęściej rodzą tam, gdzie pracuje lekarz prowadzący ciążę, a z reguły są to szpitale w większych miastach.

- Bardzo zależy nam na tym, aby oddział nadal istniał, ale niestety - ani starostwa, ani tym bardziej szpitala nie stać na pokrywanie coraz większych strat, tym bardziej, że starostwo nie może finansować bieżącej działalności szpitala. Dodatkowym wyzwaniem jest konieczność wykonania remontu oddziału i dostosowania go do nowych standardów. Szacunkowy koszt remontu to kwota około 16 mln złotych. Jak dotąd brak programów rządowych czy unijnych, do których moglibyśmy aplikować. Uruchamiane właśnie nabory z KPO dla szpitali powiatowych dotyczą seniorów (geriatria i opieka długoterminowa) - informuje starosta Trelka.

Dodaje, że zamknięcie oddziału nie powinno pociągnąć za sobą kolejnych, ponieważ nie generują one aż tak wysokich strat. To właśnie brak reakcji na problem spowoduje dalsze zadłużanie całej placówki. Dyrekcja szpitala - jak mówi strosta radomski - zaproponowała zatem likwidację samej porodówki, ale utrzymanie poradni ginekologicznej oraz samej ginekologii, gdzie liczba zabiegów operacyjnych stale wzrasta (2020 – 58, 2023 – 189, I kw. 2024 – 74). Utrzymanie poradni i oddziału wymaga jednak dalszych negocjacji z NFZ w sprawie zmiany kontraktu.

Waldemar Trelka zaproponował burmistrzowi Iłzy Markowi Łuszczkowi dwa rozwiązania, dzięki którym oddziału nie trzeba byłoby zamykać: gmina Iłża pokrywa 50 procent straty generowanej przez Oddział Ginekologiczno – Położniczy, samorząd przekazuje szpitalowi Gminny Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej, co pozytywnie wpłynęłoby na wynik finansowy całej placówki.