Kiermasz słodkości zorganizowano w parafii Św. Krzyża w Kozienicach już po raz czwarty, lecz zasady są niezmienne od samego początku. Wolontariusze sprzedają swoje wypieki po każdym nabożeństwie, a pieniądze zasilają konto Kozienickiego Hospicjum. Za sprzedaż odpowiedzialna była m.in. Helena Rębiś:

Wypieki pochodziły od Koła Gospodyń Wiejskich z Głuśca, kozienickiej rady Rycerzy Kolumba, harcerzy i wolontariuszy hospicyjnych. Jak przyznaje ks. Tomasz Pastuszka, prezes Hospicjum, są osoby, które pomagają, ale nie chcą zdradzać swojej tożsamości:

Podobnie jak w poprzednich akcjach, zainteresowanie parafian było tak duże, że z rozprowadzeniem ponad 300 słodkich pakietów nie powinno być problemu:

Wsparcie lokalnej społeczności cieszy, zwłaszcza że przed Stowarzyszeniem ks. Pastuszki stoi duże wyzwanie – wkrótce hospicjum domowe ma przekształcić się w hospicjum stacjonarne.

Nowa siedziba kozienickiego hospicjum będzie mieściła się w budynku po szkole w Kociołkach. Prace związane z adaptacją budynku powinny zakończyć się do końca przyszłego roku.

Aktualizacja:

Po przeliczeniu pieniędzy okazało się, że do puszek parafianie wrzucili 8 380 złotych.