Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Agnieszka Morawska
Patron dnia: św. Cecylia, dziewica i męczennica
Dziś jest: Piątek, 22 listopada 2024

DIECEZJA RADOMSKA

Ks. prof. Przygoda: działalność charytatywna Kościoła istotnym elementem jego wiarygodności

poniedziałek, 10 kwietnia 2023 14:14 / Autor: Radosław Mizera
Ks. prof. Przygoda: działalność charytatywna Kościoła istotnym elementem jego wiarygodności
Radosław Mizera

- Działalność charytatywna Kościoła jest istotnym elementem jego wiarygodności - powiedział ks. prof. Wiesław Przygoda, konsultor Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski, były konsultor Komisji Charytatywnej oraz członek zespołu ekspertów KUL. 16 kwietnia będziemy obchodzić Niedzielę Miłosierdzia Bożego, która jest jednocześnie świętem patronalnym Caritas. W rozmowie z Radiem Plus Radom ks. prof. Przygoda powiedział, że Niedziela Miłosierdzia Bożego nabiera również szczególnego znaczenia w kontekście tego, co dzieje się obecnie w Ukrainie.

Radosław Mizera: W Kościele katolickim II niedziela Wielkanocna obchodzona jest jako Niedziela Miłosierdzia Bożego. Święty Jan Paweł II w 2002 roku mówił, że tam, gdzie jest wojna, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się wartość każdego ludzkiego życia. W jaki sposób te słowa nabierają szczególnego znaczenia w kontekście tego, co dzieje się obecnie w Ukrainie?

Ks. prof. Wiesław Przygoda: W kontekście tej wojny wraca jak bumerang pytanie: gdzie jest Bóg? Niewątpliwie jest blisko tych, którzy okrutnie cierpią z powodu tej brutalnej wojny. Oczywiście miłosierdzie jest propozycją Boga skierowaną do wolnego człowieka. Wojna każda, ale ta w Ukrainie jest nam szczególnie bliska, pokazuje, co się dzieje, gdy człowiek odrzuca propozycję miłosiernego Boga. Powiedzmy to otwartym tekstem: to nie Bóg jest sprawcą wojny, ale człowiek o sercu opanowanym przez demony jest w stanie wydawać rozkazy i je wykonywać z taką pogardą dla drugiego człowieka, z taką nienawiścią i okrucieństwem. Wolność jest konieczna do miłości, ale wolność może również wydawać straszne owoce śmierci i zniszczenia wszystkiego, co od Boga bierze początek.

Z pewnością Kościół rozumiany jako wspólnota wierzących stanął na wysokości zadania wobec uchodźców z Ukrainy...

Tak, gdyż Bóg w osobie Jezusa Chrystusa wzywa nas do naśladowania siebie w postawie miłosierdzia. Jedno z błogosławieństw Jezusa w Kazaniu na Górze brzmi: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią". Jeżeli chodzi o przyjęcie uchodźców z pogrążonej w wojnie Ukrainy, to same fakty mówią za siebie. Ponadto wielu gości z zagranicy (prezydentów, premierów i innych ważnych osobistości) przybywało w minionym roku, by zobaczyć lotnisko w Jasionce koło Rzeszowa i dworzec kolejowy w Przemyślu. Świat poznał wrażliwe serca wielu Polaków, gościnność i pomoc na niespotykaną skalę. Niewątpliwie „odruch serca” jest decydujący o pomocy natychmiastowej, na krótką metę. Do pomocy długofalowej konieczna jest dobra organizacja prowadzonej akcji. Taką zapewniają m.in. organizacja Caritas Polska, Caritas poszczególnych diecezji, a także Pomoc Kościołowi w Potrzebie i wiele innych stowarzyszeń i fundacji. Zauważmy jednak, że te instytucje opierają swoje dzieła pomocy na współpracy i wsparciu ze strony parafii oraz niezliczonej liczby ludzi dobrej woli. W tym podstawowym ogniwie łańcucha pomocy potrzebna jest wytrwałość i głęboka motywacja. Ufam, że jako Polacy – w ogromnej większości chrześcijanie – sprostamy temu zadaniu.

Słowo miłosierdzie pochodzi od łacińskiego "misericordia". Powstało z dwóch terminów: oznaczających skrajny niedostatek, wołanie o litość i serce. Co należy uczynić, aby nasza codzienność była ciągłym, nieustannym połączeniem obu wyrazów?

Jak wskazuje na to znaczenie wyrażenia łacińskiego, misericordia to serce (cor) ofiarowane człowiekowi w potrzebie (miser). Miłosierdzie to współczucie aktywne, nie pozostawiające człowieka pogrążonego w jakiejkolwiek biedzie materialnej, psychicznej, społecznej lub duchowej bez pomocy. Miłosierny jest najpierw Bóg, ale On pragnie, byśmy Go naśladując, budowali nasze relacje z bliźnimi na zasadzie miłosierdzia. "Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie". Miłosierdzie jest słowem-kluczem do zrozumienia głównego przesłania Objawienia Bożego, które na różne sposoby wyraża prawdę, że Bóg nas kocha, jest za nas odpowiedzialny, pragnie naszego szczęścia, radości i pokoju. Dlatego, jak wyraża to papież Franciszek, "na tejże właśnie długości fali powinna zostać dostrojona i zorientowana miłość miłosierna chrześcijan. Tak, jak kocha Ojciec, tak też powinni kochać i synowie. Jak On jest miłosierny, tak też i my jesteśmy wezwani, by być miłosierni: jedni wobec drugich". Postawę miłosierdzia należy zatem ćwiczyć od najmłodszych lat, wprowadzając ją w nasze codzienne, zwyczajne życie, (w rodzinie, w szkole, miejscu pracy i wypoczynku) zaczynając od dwóch prostych słów: "przepraszam", "wybaczam".

Niedziela Miłosierdzia w Polsce otwiera nas i wprowadza w Tydzień Miłosierdzia. Można usłyszeć z wielu stron, że jest to czas uważnego wsłuchiwania się w potrzeby ludzi najbiedniejszych. A więc jak najlepiej, najgłębiej można wykorzystać ten czas?

Kto pragnie skosztować wody naprawdę czystej – jak ukazał to św. Jan Paweł II w Tryptyku Rzymskim – ten musi udać się w górę rzeki aż do jej źródeł. Podobnie jest z miłością, o czym z kolei przekonuje w encyklice Deus Caritas est papież Benedykt XVI, podkreślając, że Bóg stwarzając człowieka, uczynił go zdolnym do miłości, gdyż tylko ktoś miłujący może być Jego partnerem na wieki. Niemożliwe jest zatem życie chrześcijańskie bez miłości, która (zdaniem Benedykta XVI) jest nie tyle przykazaniem, co raczej "odpowiedzią na dar miłości, z jaką Bóg do nas przychodzi". Jeżeli zaś miłość może być "przykazana", to tylko dlatego, że wcześniej jest dana. Przypomnijmy, że Tydzień Miłosierdzia jest akcją duszpasterską Kościoła w Polsce prowadzoną corocznie od 1945 roku. Animatorami tej akcji, która jest realizowana we wszelkich strukturach Kościoła, ale w pierwszej kolejności w parafiach i diecezjach, są Komisja Charytatywna KEP oraz od 1990 roku również Caritas Polska. Warto przypomnieć, że pierwszym przewodniczącym Komisji Charytatywnej KEP był nie kto inny, tylko ks. kard. Adam Stefan Sapieha, wielce zasłużony dla rozwoju akcji pomocy pogrążonym w biedzie swoim rodakom podczas I wojny światowej a następnie wojny polsko-bolszewickiej. Tydzień Miłosierdzia, który w tym roku będzie obchodzony już po raz 79. ma dwa cele: formacyjny i akcyjny. Warto pamiętać nie tylko w Tygodniu Miłosierdzia, że działalność charytatywna Kościoła jest istotnym elementem jego wiarygodności. Oczywiście działalności spontanicznej w kręgu sąsiadów znajomych czy dalszych krewnych nie wypada nagłaśniać, ale akcje zorganizowane na większą skalę trzeba koniecznie promować. Albowiem dobro przekazywane pomnaża się a miłość przekazywana innym wzrasta.

Niedziela Miłosierdzia jest świętem patronalnym Caritas. To także dzień szczególnej modlitwy w intencji ubogich, chorych, niepełnosprawnych, bezdomnych, samotnych i starszych...

Miłosierdzie Boga jest niesamowicie skuteczną szkołą modlitwy chrześcijańskiej. Tym bardziej, jeżeli modlitwa ta jest przeżywana we wspólnocie z ludźmi chorymi, niepełnosprawnymi, ubogimi, bezdomnymi czy starszymi. Nie zapomnę nigdy Mszy Świętej przeżywanej w Domu Opieki dla młodzieży z niesprawnością intelektualną, jaką przeżyłem ponad 20 lat temu w Borowej Wsi w archidiecezji katowickiej. Głosiłem wówczas nauki rekolekcyjne dla dyrektorów Caritas diecezjalnych z całego kraju. Byłem wtedy przerażony tym, że mam w obecności około 70 cierpiących młodych osób wygłosić słowo w czasie homilii. Moim zdaniem, ci młodzi ludzie wyjąc z bólu, przekonali nas obecnych tam księży raz na zawsze, że Msza Święta jest uobecnieniem krwawej ofiary Chrystusa z Golgoty, w której my mamy swoje uczestnictwo.
Tak, modlitwa w Tygodniu Miłosierdzia ma priorytetowe znaczenie. Nie szukajmy jednak modlitwy, która nas nic nie kosztuje. Każda modlitwa powinna uwzględniać wymiar ofiarniczy, gdyż tylko taka wprowadza nas w komunię z Jezusem Chrystusem.

EAPN Polska (międzynarodowa sieć organizacji pozarządowych, które działają razem na rzecz walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym) opublikowała pod koniec 2022 roku raport, którego wynika, że poziom skrajnego ubóstwa w Polsce zmalał z 5,2 proc. w 2020 roku do 4,2 proc. w 2021 roku. Ale prognozy na najbliższy rok są niepokojące: statystyki dotyczące biedy mogą cofnąć nas do 2015 roku. O ile Polska dość łagodnie przeszła pandemię pod względem wyników gospodarczych, to jednak od drugiej połowy 2021 r. rosła inflacja. Jej tempo przyspieszyło po ataku Rosji na Ukrainę. Z pewnością Kościół dostrzega ewentualne zagrożenia. Co jest potrzebne, aby łagodnie przejść przez ten okres?

Pandemia i wojna na Ukrainie pociągnęły za sobą wielkie koszty nie tylko materialne, ale te oczywiście najłatwiej dostrzec. Trzeba je dostrzegać nie tylko w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie, w niektórych krajach Afryki, ale także wśród naszych rodaków w Polsce. W ciągu 5 lat funkcjonowania programu 500+ do polskich dzieci trafiło 220 miliardów zł. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałaby sytuacja tych dzieci bez tego wsparcia? Ale oczywiście trzeba mieć oczy i uszy wciąż otwarte, gdyż nigdy rozwiązania systemowe nie przezwyciężą biedy w każdym indywidualnym przypadku. Dlatego tak ważne są działania podejmowane przez parafialne i szkolne zespoły Caritas, a także inne fundacje, które są blisko człowieka w potrzebie.

W jednej z radomskich parafii liczącej 1800 gospodarstw domowych odnotowano prawie 300 gospodarstw jednoosobowych. To głównie seniorzy. Część z nich radzi sobie, jest aktywna, ale część przebywa w izolacji, boi się wyjść z domu. To z pewnością efekt pandemii. Parafia stara się wyjść im naprzeciw tej sytuacji. Takich przykładów jest z pewnością o wiele więcej w Polsce. Nie wszystkie parafie mają kluby seniora, czy spotkania w ramach uniwersytetów trzeciego wieku. Jakie są wyzwania duszpasterskie wobec osób w podeszłym wieku? Czy możemy mówić o jakichkolwiek formach duszpasterstwa seniorów? Jak można wykorzystać "bogactwo wielu lat życia" naszych seniorów?

Współcześnie, dzięki postępowi medycyny oraz polepszeniu warunków pracy i życia nastąpił gwałtowny wzrost liczby ludzi starszych w krajach wysoko rozwiniętych. Zwłaszcza w społeczeństwach zlaicyzowanych ludzie starsi są postrzegani jako przeszkoda i permanentnie marginalizowani. Papież Franciszek na spotkaniu z przedstawicielami włoskich organizacji seniorów w 2016 roku podkreślił, że "trzeba sprzeciwić się szkodliwej kulturze odrzucenia, która spycha na margines osoby starsze, uważając je za bezproduktywne". Najtragiczniejszym przejawem marginalizacji ludzi starszych jest eutanazja proponowana z coraz większą natarczywością w społeczeństwach o nastawieniu konsumpcyjnym. Trzeba być ślepcem, by nie widzieć, iż za tym procederem stoją lobbyści z wielkich międzynarodowych korporacji ubezpieczeniowych. Na problem marginalizacji osób w starszym wieku zwrócił uwagę przed wielu laty przyszły papież w książce pt. W niebie i na ziemi, będącej zapisem jego rozmów z naczelnym rabinem Buenos Aires Abrahamem Skorką. Ojciec Święty wspomniał wówczas, że "niewiedza w stosunku do potrzeb ludzi starszych oznacza «ukrytą eutanazję». Ludzie ci często trafiają do domów seniora podobnie jak zimowy płaszcz, który wiesza się latem w szafie". Ponadto Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych, obchodzony w Kościele we wspomnienie św. Joachima i Anny – dziadków Pana Jezusa od 2021 roku, to najnowsza inicjatywa papieża Franciszka, mająca na celu dowartościowanie roli tej grupy osób we wspólnocie Kościoła. Jest to uwieńczenie troski papieża od początku pontyfikatu o osoby starsze w Kościele. Warto ponadto zauważyć, iż w 2022 roku papież Franciszek wygłosił 18 katechez na temat dziadków i babć. W jednej z nich powołując się na poetę Francisco Luisa Bernárdeza, papież zauważył, że "cały kwiat na drzewie bierze się z tego, co jest pod ziemią". Dlatego wszystko, co jest piękne w danym społeczeństwie, ma związek z korzeniami ludzi starszych. Człowiek w podeszłym wieku nie jest materiałem do odrzutu, ale jest dla społeczeństwa błogosławieństwem. Jak to wprowadzać w życie? – to temat na inną, dłuższą rozmowę.

Dziękuję za rozmowę.