Mszą Świętą w Ostrej Bramie swoje pielgrzymowanie rozpoczęli pątnicy ze Skarżyska. Swoje słowo skierował do nich Ojciec Opat Eugeniusz Augustyn z wąchockiego klasztoru cystersów, który przewodniczył również Eucharystii.

- Ktoś podzielił ludzi na 3 grupy. Na turystów, na tułaczy i na pielgrzymów. Tułacze: pusto tu i pusto tam. Nie ma celu, błąka się smutny. Może się człowiek tak doprowadzić, jeżeli zejdzie z Drogi Bożej. A turyści? Turysta to coś ma w plecach, jakieś tam doznania, wrażenia. Zatrzymuje się na tym, co ładne, ale nie najważniejsze. Może przyjść refleksja i z podziwu tego wszystkiego odkryć Boga. Tak samo, jak i tułacz może dojść do takiego stanu, że zacznie wołać o ratunek. I Bóg zawsze słucha serca człowieka. W każdym stanie. Pielgrzym z kolei ma cel w życiu. Cel, by życia nie zmarnować, nie przegrać. Jestem pewny, że wy należycie, i ja też bym chciał należeć, do pielgrzymów - mówił Opat.

Kierownikiem kolumny skarżyskiej od lat jest kustosz ostrobramskiego sanktuarium ks. Jerzy Karbownik.

- Wychodzimy dzisiaj ze Skarżyska w ok. 200 osób, więc to jest tak porównywalnie, a może nawet więcej niż w ubiegłym roku. Idziemy, bo chcemy przekazać wiarę młodemu pokoleniu. To jest bardzo istotne. Idziemy również, żebyśmy się my zmienili, żebyśmy pomogli zmieniać się innym. Żeby inni też patrząc na nas, zaczęli pytać o Chrystusa i o sens życia. Niech Matka Boża ma nas w swojej opiece. Szczęść Boże, Pozdrawiam wszystkich pielgrzymów - mówił Kustosz.

A jakie nastroje panują wśród zmierzających na Jasną Górę pątników i pielgrzymów duchowych?

Wszystkie kolumny diecezji radomskiej spotkają się 13 sierpnia w Mstowie, skąd ruszą na Jasną Górę.